.Nowoczesna stawia na Andrzeja Żywienia

Powoli rusza kampania samorządowa. W ostatni poniedziałek poznaliśmy kandydata na zielonogórski urząd prezydenta, z ramienia .Nowoczesnej.

- To nie jest oficjalny start kampanii wyborczej, ale już teraz chcemy przybliżyć zawodową sylwetkę naszego kandydata na prezydenta Zielonej Góry. To przedsiębiorca i były dyplomata, który ponad 10 lat przepracował jako radca handlowy w Kopenhadze i Tokio. Dzięki niemu dziesiątki firm zainwestowało w Polsce – przekonywał dziennikarzy Paweł Pudłowski, szef lubuskich struktur .Nowoczesnej.

Andrzej Żywień własną prezentację zaczął od zachwalania dwóch projektów, które podobno w każdej chwili będzie można wdrożyć w Zielonej Górze.

- Jeśli tylko obecne miejskie władze wykażą zainteresowanie moimi projektami, jestem gotów zrezygnować z praw autorskich. Ten pierwszy projekt nosi miano „Odkorkować miasto” i zmierza do udrożnienia miejskich tras komunikacyjnych. Na razie nie zdradzę jego szczegółów – zastrzegł od razu A. Żywień.

Mapa potrzeb Zielonej Góry to kolejna inicjatywa kandydata na prezydenta, który zapewnił dziennikarzy, że już uruchomił witrynę www.mapapotrzeb.zgora.pl, gdzie każdy obywatel miasta będzie mógł wpisać własną propozycję ulepszenia życia w Zielonej Górze.

- Takim portalem, docelowo, powinno administrować miasto, aby za jego pomocą mieć bieżący ogląd poglądów oraz potrzeb mieszkańców Zielonej Góry. To będzie najtańsza i zarazem najszybsza forma komunikacji z zielonogórzanami – stwierdził kandydat na prezydenta z rekomendacji .Nowoczesnej.

Sporą część wystąpienia A. Żywienia zajęły sprawy gospodarcze.

- Jestem byłym dyplomatą zajmującym się sprowadzaniem zagranicznych firm do Polski. Mam w tym zakresie bardzo duże doświadczenie, które wykorzystam dla rozwoju miasta. Proponuję, aby Zielona Góra postawiła na rozwój firm z sektora software. Będąc prezydentem, wesprę oddolną przedsiębiorczość obywateli – zadeklarował kandydat.

Kandydat .Nowoczesnej zaproponował także reaktywację międzynarodowego festiwalu pod nową nazwą: „Międzymorze kultury”.

- To powinien być festiwal, który będzie adresowany nie tylko na rynek rosyjski, ale na rynki całego Wschodu – stwierdził A. Żywień.

(pm)