Nowe metry kwadratowe szczęścia

7 Sierpień 2017
W Polsce jest od 22 lat i to jej pierwsze samodzielne mieszkanie. Luba Smycz w ubiegłym tygodniu odebrała klucz do lokalu w świeżo wyremontowanej kamienicy KTBS-u przy ul. Sowińskiego. Powstało w niej 35 nowych mieszkań pod wynajem.

Pani Luba jest Ukrainką, od wielu lat pracuje w „Lotniku”, mieszka w służbowym mieszkaniu. Klucz do nareszcie własnych 33 mkw. szczęścia dostała z rąk samego prezydenta miasta, podczas oficjalnego odbioru budynku po jego gruntownej renowacji. Do nowej kawalerki wprowadzić może się od zaraz. Lokal jest gotowy do zamieszkania, podobnie jak pozostałe 34 mieszkania w kamienicy przy Sowińskiego 46-58. Nowe okna, marmurkowe parapety, śnieżnobiałe ściany, w pokojach na podłodze panele, w łazienkach płytki, urządzenia sanitarne, w aneksach kuchennych szafka ze zlewozmywakiem i elektryczna kuchenka z piekarnikiem – słowem standard zapewniany w budynkach KTBS-u. Dopieszczone klatki schodowe, światłowód i dostęp do telewizji kablowej. Lokalizacja też niczego sobie: rzut beretem od szkół, przedszkoli, sklepów.

- Nowi lokatorzy będą tu mieszkać w centrum miasta, a jednak na uboczu – powiedział prezydent Janusz Kubicki, wręczając pani Lubie pierwszy klucz do mieszkania w wyremontowanej  kamienicy.

- Nareszcie na swoim, cieszę się bardzo. Tylko jak ja tu zmieszczę swoje rzeczy? – dla nowej lokatorki metraż lokalu chyba stanowi łyżkę dziegciu w beczce miodu. Jasna i schludna kawalerka - jedna z sześciu usytuowanych na parterze budynku – jest jak ze znanego hasła: „ciasna, ale własna”.

Ponad stuletnia kamienica przy ul. Sowińskiego, w której obecni lokatorzy zapłacą czynsz 13 zł za mkw., jest przykładem zaskakującej metamorfozy.

- Zadania podjęliśmy się w czerwcu ub. r. Wykonaliśmy je w rok, czyli bardzo szybko – mówi Janusz Jankowski, prezes KTBS. To tylko jeden z sukcesów, bo są i inne.

Staruszka - kamienica, ruina nad ruinami, z której kilka lat temu nadzór budowlany wyprowadził wszystkich lokatorów, dziś wygląda jak panna na wydaniu. Młodo i pięknie. Budynek, który wraz z jego historycznym otoczeniem wpisany jest do rejestru zabytków, przeszedł gruntowny remont połączony z poważną przebudową.

- To była dobra decyzja – stwierdza prezydent Kubicki.

Cudownej przemiany rudery w gustowny, nowoczesny budynek wielorodzinny z mieszkaniami na poddaszu, dokonała poznańska firma Agrobex na zlecenie zielonogórskiego Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

- Zadanie było niezwykle trudne. Między innymi dlatego, że budynek przy Sobieskiego znajduje się w strefie zabytków, więc każdy krok trzeba było konsultować z konserwatorem zabytków – mówił Krzysztof Kruszona, prezes Agrobeksu.

- Obiekt przeszedł maksymalnie możliwe przeobrażenie. Jest ogrodzony, monitorowany, mieszkania na poddaszu zrobione od zera, na zapleczu odremontowaliśmy trzy stare budynki gospodarcze, w których powstało 20 garaży, na sąsiedniej niewielkiej działce pozyskanej od miasta zbudowaliśmy plac zabaw dla najmłodszych oraz fitness dla dorosłych - wymienia prezes Jankowski.

Inwestycja jest więc przykładem kompleksowej rewitalizacji. Inwestor i wykonawca mają powody do dumy.

- Dla nas największą nagrodą jest moment, w którym mieszkańcy otrzymują klucze – podkreślają zgodnie.

Nowi lokatorzy już je odebrali. Zostały tylko trzy wolne prawie stumetrowe mieszkania trzypokojowe.

- KTBS bardzo mało ich buduje, zaledwie kilka procent, ale - bez obaw - te trzy mieszkania nie będą długo czekały na zagospodarowanie – mówi prezes Jankowski.

W Zielonej Górze jest ok. 1,8 tys. lokali KTBS, w których mieszka około 5 tys. osób.

(el)