Mistrzowie, legendy, idole…

11 Styczeń 2018
… ze świata sportu żyją również w naszym regionie! Wielki sport w osobach obecnych lub byłych zawodników, trenerów i działaczy przybliżyli dziennikarze „Gazety Lubuskiej”.

Album „Mistrzowie, legendy, idole. Z kart historii lubuskiego sportu”, to 31 sylwetek sportowych mistrzów. - Staraliśmy się napisać o trenerach, zawodnikach, którzy osiągnęli wielkie sukcesy, ale nadal tu mieszkają i pracują przy sporcie. Wśród bohaterów nie ma ludzi, którzy powiedzieliby, że nie chcą słyszeć o sporcie. Każdy z tych ludzi mówi, że sport mu dał bardzo wiele – tłumaczy Andrzej Flügel, jeden z autorów publikacji.

W książce są sportowcy, którzy osiągnęli sporo w swoich dyscyplinach, ale ich życiorysy nie zawsze są pasmem sukcesu. - To nie są hagiografie. Unikaliśmy patosu. Każdy mówi szczerze, również o swoich kłopotach, problemach. Staraliśmy się dzielić po równo między Zieloną Górę i Gorzów – dodaje szef działu sportowego „GL”. Stąd w albumie zabrakło „najświeższych mistrzów”, żużlowców z obu lubuskich stolic: Patryka Dudka i Bartosza Zmarzlika. Autorzy uznali, że dwudziestoparolatkowie mają jeszcze czas, by pojawić się w kolejnym albumie.

Książka jest przeznaczona dla starszych i młodszych pokoleń. Ci pierwsi mogą sobie przypomnieć swoich ulubieńców, drudzy dowiedzieć się o nich więcej. - Wielu młodych kibiców ogląda futbol w telewizji, zapatrzeni są w te „Barcelony” i nie chodzą na mecze w naszym regionie. Zapewne nie wiedzą o Zenonie Burzawie, który był królem strzelców ekstraklasy – wspomina dziennikarz. - Facet z naszego regionu! Kapitalny człowiek, znakomity zawodnik. Opowiadał o swoim najgorszym meczu. Stilon grał z Polonią Bytom. Niestety trenerzy powiedzieli Burzawie, że na trybunie będzie Andrzej Szarmach, który szuka zawodników do francuskich klubów. Burzawa spalił się kompletnie. Szarmach stał na deszczu z parasolką, strzepnął ją w przerwie i zniknął.

Bogato ilustrowany album można nabyć m.in. w siedzibie „Gazety Lubuskiej”.

(mk)