Jest Herbert, nie ma in vitro

26 Wrzesień 2018
Podczas wtorkowej sesji radni sporo czasu poświęcili ustalaniu porządku dnia. W końcu postanowili nie debatować nad miejskim programem in vitro, a w programie pozostał punkt poświęcony patronowi ul. Aglomeracyjnej.

W programie sesji przewidziano dwa punkty poświęcone wspomaganiu leczenia niepłodności – projekty uchwał zgłosili radni PO i SLD. Ten drugi projekt skupiał się na dofinansowaniu procedury in vitro. Z góry wiadomo było, że wywoła gorącą dyskusję… dlatego większość radnych poparła wniosek Marka Budniaka (PiS), by te punkty zdjąć z porządku obrad.

- To wywoła zbędną dyskusję polityczną nakierowaną na wybory. Taką decyzję lepiej zostawić nowej radzie, która zostanie wybrana w październiku – słychać było na sali.

- Zaczęlibyśmy dyskutować, kto ma lepszy projekt, Platforma czy SLD, a przecież chodzi o znalezienie rozwiązania – tłumaczył Filip Gryko z Zielonej Razem. – To poważny temat i nie powinien być elementem politycznych rozgrywek.

Projekt SLD, zakładający dofinansowanie in vitro zgłosił Tomasz Nesterowicz, jedyny radny Sojuszu. Podpisało się pod nim ponad tysiąc zielonogórzan.

- Radni PiS głosowali przeciw in vitro, ale zawsze byli tego zdania. Natomiast nie rozumiem radnych PO, którzy pokazują się na marszach kobiet, a teraz są przeciw – komentował T. Nesterowicz.

- PO nie narzuca dyscypliny światopoglądowej, każdy głosuje jak chce – tłumaczył Marcin Pabierowski, który akurat był za debatowaniem nad uchwałami. Przypominał, że program in vitro wprowadził samorząd województwa.

W programie sesji utrzymał się punkt dotyczący nadania imienia Zbigniewa Herberta nowobudowanej ulicy, nazywanej od lat Aglomeracyjną.

- Mamy teraz rok Herberta i powinniśmy go uczcić – argumentował Adam Urbaniak z PO.

- Ile razy będziecie składać projekt, który już dwa razy był zdejmowany z porządku obrad - pytał Andrzej Brachmański z Zielonej Razem. Chodzi o spór, czy w trakcie realizacji inwestycji z dofinansowaniem unijnym zmieniać nazwę projektu, co może za sobą pociągnąć kłopoty z rozliczeniem projektu.

- Załatwmy sprawę polubownie. Zapiszmy w projekcie uchwały, że nowa nazwa zacznie obowiązywać za pół roku, kiedy budowa będzie już zakończona – zaproponował Kazimierz Łatwiński z PiS. Radni byli za. I tak ul. Aglomeracyjna oficjalnie będzie się nazywać ul. Zbigniewa Herberta.

Radni jeszcze raz dali się ponieść emocjom, kiedy pod obrady trafił projekt uchwały o przystąpieniu do zmiany planu przestrzennego zagospodarowania terenu wzdłuż al. Wojska Polskiego. Kiedyś była tam elektrownia, teraz jest m.in. składnica złomu.

M. Pabierowski i Piotr Barczak zaczęli dyskutować nad problemem z wyjazdem z os. Leśnego i planowanego os. Leśny Dwór. Mieszkańcy twierdzą, że takich wyjazdów jest za mało. - Dziś debatujemy nad projektem dotyczącym drugiej strony ulicy. On nie dotyczy os. Leśnego – spokojnie tłumaczył wiceprezydent Dariusz Lesicki. Radni jednak wracali do zmian w planie, który uchwalili… trzy miesiące wcześniej.

(tc)