Protest mieszkańców na S3

30 Listopad 2018
W minionym tygodniu po raz kolejny kilkanaście samochodów spowalniało ruch na drodze ekspresowej S3. Mieszkańcy osiedla Pomorskiego walczą w ten sposób o wyższe ekrany akustyczne w pobliżu swoich bloków.

Hałas przejeżdżających samochodów nie pozwala im normalnie funkcjonować. Już teraz mieszkańcy osiedla Pomorskiego nie otwierają okien, a po oddaniu drugiej nitki drogi ekspresowej S3 hałas jeszcze się zwiększy. Problem z ekranami akustycznymi na osiedlu Pomorskim wciąż nie został rozwiązany, dlatego mieszkańcy zorganizowali kolejny protest. Kilkanaście samochodów wyjechało w poniedziałek o godz. 15.00 na S3, poruszając się z prędkością 10 km/h. Jak przyznają, będą spowalniać ruch tak długo, jak długo będzie to konieczne.

- My tu mieszkamy i jesteśmy tutaj codziennie. Cały czas cierpimy z powodu hałasu. Jesteśmy zdesperowani i będziemy spowalniać ruch dalej, jeżeli te ekrany nie ulegną zmianie. Żądamy ekranów tunelowych, żądamy ekranów skutecznych, a nie czegoś, co nawet nie jest atrapą. To jest po prostu kpina z mieszkańców. GDDKiA obiecuje nam, że zbada sprawę. Ale tu nie ma czego badać, tu wystarczy stanąć! – opowiada zdenerwowany Mścisław Olszowski, uczestnik protestu.

Cała sprawa zaczęła się od remontu drogi S3, dzięki któremu trasa została poszerzona do czterech pasów ruchu. Jednocześnie na poziomie os. Pomorskiego zlikwidowano pięciometrowe ekrany akustyczne, chroniące mieszkańców pobliskich bloków przed nadmiernym hałasem. Zamiast tego ustawiono trzyipółmetrowe instalacje. Problem w tym, że, zdaniem mieszkańców osiedla, kompletnie nie spełniają swojej roli. - Żyjemy przy zamkniętych oknach. Jeszcze jak były wyższe krany, bo były na wzniesieniu, to można było sobie na pewne rzeczy pozwolić. Obecne ekrany są dużo niższe niż gdziekolwiek indziej na trasie, nawet przy ogródkach działkowych postawiono wyższe. Żaby i jeże mają dużo lepiej niż my, bo mają bezpieczne ogrodzenia. Nikt nie brał pod uwagę tego, że jesteśmy najbliżej tej trasy – argumentuje mieszkanka, Elżbieta Lisowska-Kopeć.

Mieszkańcy pobliskich bloków walczą o postawienie kilkunastometrowego prostego ekranu lub ekranu tunelowego. Podkreślają, że takie rozwiązanie nie jest niczym szczególnym w innych miejscach w Polsce czy Europie. Zależy im po prostu na zniwelowaniu hałasu, który obecnie wynosi ponad 90 decybeli.

Stanowisko Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jest takie: za rok zostaną przeprowadzone pomiary, które są obligatoryjne przy oddaniu nowego odcinka drogi. Jednak GDDKiA planuje na początku przyszłego roku dodatkowe pomiary, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście występują przekroczenia norm hałasu. Jeśli występują, to zostaną wprowadzone doraźne działania, by pomóc mieszkańcom - do czasu oficjalnych, drugich pomiarów stopnia hałasu.

(ap)