Pierwsze łóżka już w szpitalu

20 Listopad 2020
W naszym szpitalu tymczasowym nie ma wielkich sal z dziesiątkami łóżek, jakie znamy z przekazów z warszawskiego Stadionu Narodowego. Dla chorych są sale jedno i dwuosobowe.

Centrum Zdrowia Matki i Dziecka to nowy szpital, budowany od podstaw. Kosztować będzie około 120 mln zł, pieniądze pochodzą głównie z funduszy europejskich. To inwestycja marszałka województwa. Początkowo centrum miało być gotowe jesienią tego roku. Termin przesunięto na przyszły rok. Teraz, z powodu pandemii, prace przyspieszono, by w ekspresowym tempie placówkę przerobić na tymczasowy szpital covidowy. To wynik porozumienia marszałek Elżbiety Anny Polak z wojewodą Władysławem Dajczakiem. To rząd wyłoży 6 mln zł na zakończenie prac prowadzonych przez Mostostal Zabrze. Wojewoda ma też zapewnić wyposażenie.

W poniedziałek do szpitala trafiło pierwsze 25 łóżek. - Zaraz zostały rozwiezione do pokojów – mówi Paweł Urbański, kierownik szpitalnego działu inwestycji i remontów. I zaprasza do środka. Na parterze ruch. Z sufitów zwisają kable i rury, wszędzie stoją rusztowania. To miejsce, gdzie rodzice z dziećmi będą oczekiwać na przyjęcie, będą mogli skorzystać też z dwóch patio. My idziemy na pierwsze piętro, gdzie w pierwszej kolejności ma trafić sprzęt i meble od służb wojewody. Jest czysto i cicho. Na pacjentów czekają jedno lub dwuosobowe, klimatyzowane pokoje. Każdy z łazienką wyposażoną w prysznic. Wszędzie szerokie drzwi dla wózków.

Uwagę zwracają wąskie, ale wysokie okna. Zamocowane tak nisko, że może patrzeć przez nie dziecko. W każdym pokoju jest niezbędna sieć medyczna, np. dostarczająca tlen. Za oknem widać wielki, biały zbiornik na tlen postawiony specjalnie dla CZMiD.

Na tym piętrze pozostało jeszcze wybudowanie pięciu śluz. – Stoimy teraz w strefie czystej. Przed nami będzie śluza wejściowa – pokazuje P. Urbański. – A za nami postawimy śluzę wyjściową. Mają być gotowe do końca listopada.

Ostatnie prace toczą się już na drugim piętrze, a najwięcej do zrobienia jest na trzecim. Są już gotowe m.in. bloki operacyjne.

- Zgodnie z decyzją wojewody, wszystko ma być gotowe 7 grudnia. Szpital tymczasowy ma działać do kwietnia. Sprzęt na potrzeby leczenia covidowego ma dostarczyć wojewoda – informuje Sebastian Ciemnoczołowski, główny specjalista ds. rozwoju. – Równolegle będziemy kompletować sprzęt niezbędny do normalnego funkcjonowania CZMiD. Mamy na ten cel 15 mln zł z budżetu województwa, 20 mln zł z funduszy unijnych i 1 mln zł od miasta.

(tc)

 

A CO Z KADRĄ?

Szpital tymczasowy w Zielonej Górze ma leczyć pacjentów z COVID-19, nawet tych w najcięższym stanie. – Chcemy, by od grudnia trafiali w Zielonej Górze do jednego z dwóch budynków: szpitala tymczasowego albo oddziału zakaźnego – zapowiada rzeczniczka Sylwia Malcher-Nowak. - Dodatni pacjenci nie byliby już hospitalizowani w pozostałych oddziałach szpitala uniwersyteckiego.

Kto powinien ich leczyć w szpitalu tymczasowym? Oto wyliczenia: 20 anestezjologów, około 25 lekarzy innych specjalności, 30 lekarzy rezydentów i stażystów, 20 pielęgniarek anestezjologicznych, 114 pielęgniarek innych specjalności oraz ratowników medycznych, około 15 sekretarek medycznych, 5 techników radiologii, 80-100 pracowników personelu pomocniczego, tj. sanitariuszy, pielęgniarek stażystek, studentów medycyny, opiekunów medycznych, żołnierzy…

- 30 procent tej kadry zapewni szpital, to będą nasi pracownicy – mówi rzeczniczka.

W ramach pozostałych 70 procent do pracy zgłosiło się: 3 anestezjologów, 1 stomatolog i 2 pielęgniarki. I w ramach wolontariatu: 46 studentów medycyny, ratownictwa medycznego i pielęgniarstwa, 1 psycholog i 1 student psychologii.

(el)