To jest naprawdę Sportowa Góra

16 Listopad 2019
Zielona Góra rozbiła bank w 20. edycji konkursu Sportowej Polski! Trzy nagrody powędrowały do naszego miasta. Uroczysta gala odbyła się w czwartek, w Warszawie, w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Centrum Rekreacyjno-Sportowe zostało uznane Sportowym Obiektem 20-lecia, w latach 1999-2019. Młodsza siostra CRS-u, gdzie kształci się koszykarski narybek, czyli hala przy ul. Amelii, otrzymała tytuł Sportowego Obiektu roku 2019. Wyróżniony został również prezydent Janusz Kubicki. Włodarz Zielonej Góry otrzymał tytuł Budowniczego Polskiego Sportu 20-lecia.

W przyszłym roku CRS będzie obchodził jubileusz 10-lecia istnienia. Przez dziewięć lat w hali odbyło się ponad 600 imprez, ponad 480 sportowych i 150 kulturalnych. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wylicza, że basen odwiedziły 4 miliony klientów. Hala stała się natomiast oknem na sportowy świat dla zielonogórzan, którzy bez wyjeżdżania z miasta mogą obejrzeć narodowe reprezentacje w różnych dyscyplinach sportu. Gościliśmy tu kadry m.in. siatkarek i siatkarzy, piłkarek i piłkarzy ręcznych. Oglądaliśmy tenisowe legendy: Agnieszkę Radwańską czy Szwajcarkę Martinę Hingis, a ostatnio także i nadzieję tego sportu Igę Świątek. Na co dzień to dom koszykarzy Stelmetu Enei BC Zielona Góra. Powstanie hali zbiegło się z awansem do ekstraklasy, a następnie największymi sukcesami klubu, z czterema mistrzostwami kraju włącznie.

By nie brakło następców Łukasza Koszarka i spółki, powstała hala przy ul. Amelii. – To obiekt, który pozwala na wydzielenie trzech pełnowymiarowych boisk do koszykówki – zaznacza Robert Jagiełowicz, dyrektor MOSiR. Na co dzień treningi mają tam dzieci i młodzież. Począwszy od najmłodszych z Akademii Mini Basket po juniorów SKM-u Zastal Zielona Góra. To hala dedykowana koszykarzom z trybunami na prawie pół tysiąca miejsc. Gdy zajdzie taka potrzeba, zmienia swoje oblicze. W lutym był to drugi, po hali CRS, obiekt, w którym rozgrywane były tenisowe mecze w ramach Pucharu Federacji.

(mk)

Janusz Kubicki:

- Na pewno Zielona Góra nie ma się czego wstydzić. Pod tym względem wyglądamy naprawdę dobrze, jeżeli chodzi o skalę nie tylko województwa, ale kraju. Tych obiektów jest dużo i sposób dostępu do nich jest też dość ciekawy, bo większość grup młodzieżowych za korzystanie z obiektu nie płaci. Oczywiście dużo jest do zrobienia, ale my jesteśmy w połowie drogi, inni są dopiero na początku. Jestem dumny, że z tych obiektów korzystają setki dzieci. Od małego do dużego. Cieszę się też, że sport jest ważny dla mieszkańców naszego miasta. Im więcej osób się rusza, tym mniej będzie nas chorych w przyszłości.

Zdjęcia Piotr Jędzura