Niebieskie siatki nad Gęśnikiem

24 Lipiec 2020
Ten pomysł zauroczył zielonogórzan podczas konsultacji o zagospodarowaniu Doliny Gęśnika. Cztery lata temu zagłosowali na siatki rozpięte nad strumykiem. Teraz wielkie „hamaki” rozpięte pomiędzy pomostami są gotowe.

I w dodatku w pięknym, niebieskim kolorze. Postanowiłem spróbować, jak to działa, zaraz po założeniu siatek. Właśnie rozpoczął się odbiór inwestycji. Zaskoczenie – siatka ugięła się pode mną bardzo głęboko. Czy nie jestem za duży? Za ciężki? Czy nie spadnę do wody?

- Spokojnie. Też na nią wchodziłem. Może się pan na niej położyć, jest bezpiecznie – śmieje się Mariusz Małecki z firmy Arman, która wykonywała inwestycję. Niebieską siatkę zamontowano w dwóch miejscach: nieopodal parku linowego i kilkaset metrów dalej, nieopodal nowego oczka wodnego i plaży. Muszę przyznać bez bicia – jak się człowiek na niej ułoży… to nie chce wychodzić. Siatka ma kilkadziesiąt metrów długości. Według regulaminu jednorazowo może na niej przebywać 15 osób. 

- To sprawdzamy jej wytrzymałość – zarządza Monika Krajewska, zastępca dyrektora Departamentu Inwestycji Miejskich. Jako pierwsza weszła na siatkę. Po chwili dołączyły do niej kolejne osoby, zamieniając urządzenie w wielką leżankę. 

- Użytkownicy powinni pamiętać, że to miejsce do leżenia nad wodą, a nie do skakania. Siatka nie jest przeznaczona do pokazów akrobatycznych – mówi pani dyrektor i zaleca, by na pomostach znalazły się odpowiednie informacje.

- Jest super. Bardzo mi się podoba – Maja Szymczak przyszła tutaj z babcią i nie ma czasu na rozmowy. Szybko wchodzi na siatkę i ze śmiechem zapada się w niebieskiej „pajęczynie”. 

To tylko jeden z elementów odnowionej Doliny Gęśnika. Kończą się prace odbiorcze i trwają ostatnie prace. Procedura powinna zakończyć się do 1 sierpnia. Największą nowością jest niewielki zbiornik wodny, zbudowany obok strumienia. Wokół niego umiejscowiono trzy piaszczyste plaże. Są też pomosty, ławki, miejsca na ogniska, altany i hamaki do wypoczynku. 

- Wygląda pięknie, tylko żeby tego nie poniszczyli – słyszę od kilku osób. Niestety, kilka godzin po mojej „wizytacji” doliny, ktoś pociął nożem jedną z siatek. 

- Na szczęście przeciął tylko jedno oczko. Naprawimy to – Izabela Bernaczek-Borek, która z ramienia magistratu nadzoruje inwestycję, nie kryje jednak oburzenia.

(tc)