Na ratunek kamienicom

8 Listopad 2019
Kilkanaście zabytkowych kamienic w Zielonej Górze w tym roku przeżywa swój renesans, a o dotację na remonty kolejnych ubiega się 40 właścicieli.

Od kilkunastu lat, co roku, miasto rusza na ratunek kolejnym zabytkowym kamienicom, przyznając ich właścicielom dotacje na lifting tych murowanych perełek, czyli na przeprowadzenie prac konserwatorskich, restauratorskich i robót budowlanych. Przez ponad dekadę, dzięki miejskiemu dofinansowaniu, stopniowo naprawiono lub odnowiono ponad 300 budynków, w większości będących niemymi świadkami minionej epoki. A „w kolejce” już czekają następne...

W tym roku o dofinansowanie przyszłorocznych remontów budynków wpisanych do rejestru zabytków lub znajdujących się w ścisłej strefie ochronnej miasta ubiega się 40 właścicieli. Czyli mniej więcej tylu samo, co w roku ubiegłym (42), ale dużo mniej aniżeli kilka i kilkanaście lat temu (ok. 70). Wśród tegorocznych wnioskodawców dominują wspólnoty mieszkaniowe i prywatni właściciele, najmniej jest podmiotów gospodarczych – tylko trzy. Wnioski o dotację mogli składać w magistracie od 1 kwietnia do 31 października br.

- I trzy wpłynęły jeszcze 31 października – śmieje się Edward Nalepa, którego dawno przestało to dziwić. Od kilkunastu lat jest w magistracie odpowiedzialny za rewitalizację zabytków i zwykle podania o dofinansowanie dostarczane są do ostatniej chwili. – W ciągu roku ludzie przychodzą, pytają, konsultują..., ale z „postawieniem kropki nad i” zwlekają – mówi. Bo choć czasu na podjęcie decyzji o remoncie wydaje się sporo, to podczas kompletowania dokumentacji, w tym projektowej, sporządzania kosztorysów, no i zasilania własnej skarbonki, bo przecież właściciele zabytkowych domów partycypują w kosztach planowanego remontu..., w którymś momencie ten czas zaczyna pędzić jak szalony.

Tegoroczni wnioskodawcy, jak wynika ze złożonych wniosków, potrzebują pomocy finansowej miasta przede wszystkim na remonty dachów i elewacji (tych podań jest najwięcej), ratowanie stolarki okiennej i drzwiowej oraz na odnowienie klatek schodowych. Łączny koszt ich naprawy – wg złożonych kosztorysów – wyniósłby około 5,5 mln zł, z tego sama dotacja połowę tej kwoty, bo właściciele zabytkowych kamienic mogą liczyć na dofinansowanie do 50 proc. kosztów kwalifikowanych remontu. Miasto jednak „tak kraje, jak materii staje” i co roku na ratunek zabytkowym kamienicom przeznacza trochę ponad 1 milion złotych. W tym roku była to kwota rekordowa, bo sięgała prawie 1,5 mln zł. Przed komisją, w której składzie zawsze zasiada Miejski Konserwator Zabytków, stoi więc trudne zadanie: jak podzielić pieniądze i komu przyznać dotację na przyszłoroczny remont? Decyzja zostanie podjęta po uchwaleniu przez radnych budżetu miasta na 2020 rok. Kilkanaście kolejnych zabytkowych obiektów wypięknieje na pewno.

- Z ubiegłorocznych 42 wniosków do realizacji w 2019 r. przyjęto 15. Było trochę więcej pieniędzy, więc postanowiliśmy wykonać „grubsze” prace – wyjaśnia E. Nalepa. – I pomimo koniunktury w budownictwie i letnich upałów, udało się zakończyć większość zaplanowanych remontów. Mamy więc w Zielonej Górze m.in. pięć kolejnych odnowionych dachów i dwie odnowione elewacje. Pięknie teraz wygląda front z klinkieru kamienicy przy Wyspiańskiego 2, czy nowa elewacja budynku przy Sobieskiego 9 – podaje przykłady.

Ale są i inne. Nie udało się jeszcze zakończyć m.in. remontu elewacji budynku przy al. Niepodległości 35 za prawie 600 tys. zł. - W trakcie wyszły niespodzianki, dlatego termin realizacji inwestycji przełożony został na 30 listopada – wyjaśnia E. Nalepa.

(el)

W tym roku odnowiono kolejne zabytkowe kamienice

* ul. Fabryczna 13C – dach

* ul. H. Sienkiewicza dz. 151/58 – dach

* ul. Gen. W. Sikorskiego 18 – dach

* ul. B. Chrobrego 21 – dach

* ul. Stary Rynek 7 – dach

* ul. Sobieskiego 9 – elewacja

* ul. Wyspiańskiego 2 – elewacja

* ul. Kościelna 1/3 – renowacja stolarki

* ul. B. Chrobrego 20 – klatka schodowa

* Zatonie, parafia – organy

* ul. S. Żeromskiego 18 – stolarka okienna

* ul Masarska 3/1 – stolarka okienna

 

Wypięknieją jeszcze

* Plac Matejki 7 – dach i elewacja

* al. Niepodległości 35 - elewacja

* ul. S. Żeromskiego 14/2 – stolarka okienna

 

Sobieskiego 9a – historyczny zakątek

Może nigdy nie było to reprezentacyjne miejsce, ale mieszkańcy dawnego Grünbergu lubili tutaj przychodzić. Na piwo. Na golonkę. Pograć w kręgle czy obejrzeć najnowsze hity kinowe. A jak ktoś narozrabiał, to mógł trafić na tutejszy komisariat policji.

Historia tego miejsca i budynków sięga połowy XIX wieku. W 1868 r. piekarz August Fülleborn zdecydował, że w mieszczącym się w głębi podwórza ogrodzie postawi kręgielnię. To był obiekt z jednym torem o długości 27 metrów. Z jednej strony przylegał do murów sąsiednich posesji, z drugiej był otwarty na ogród. Przykrywał go dach z papy. Kręgielnię dobudowano do niewielkiego kasyna. Mieszcząca się w nim restauracja przyciągała coraz więcej gości. Latem całe podwórko zastawione było stolikami.

Na początku XX wieku, kolejny właściciel - Eugen Wahls - prowadził tu również hotel. To jego lokal prezentowano na pocztówkach. Największa jakościowa zmiana nastąpiła w 1911 r., kiedy powstało tutaj pierwsze w mieście kino zbudowane od podstaw. Sala była ogromna – kino mogło pomieścić 296 widzów, kilka lat później powiększono je o kolejne 90 miejsc na balkonie. Po kinie nie ma śladu. Zamiast niego stoi DH Meteor.

Kino działało, hotel upadł. Do budynku położonego w głębi wprowadziła się policja. W czasach hitlerowskich mieściło się tutaj gestapo. Po jednym z przesłuchań zawału dostał i zmarł szef miejscowej polonii Kazimierz Lisowski (jego pomnik stoi koło elżbietanek).

Dzisiaj uliczka prowadząca wzdłuż budynku upamiętnia Wydarzenia Zielonogórskie z 30 maja 1960 r.

(tc)