Grube ryby przechodzą na dietę

16 Listopad 2019
- Wiecie, że PKO BP sprzedaje budynek przy Żeromskiego, a PNB Paribas swoją zielonogórską siedzibę przy Starym Rynku? – wiadomością dzieli się klient jednego z wymienionych banków. Czy ma powód do zmartwienia?

Gdyby nie ziarno prawdy, które tkwi w tej pogłosce, przypominałaby stary dowcip o plotce, w której samochody rozdawane w Moskwie na Placu Czerwonym, okazały się rowerami, kradzionymi w Leningradzie na Placu Rewolucji. Bo PNB Paribas jeszcze nie sprzedaje swojej zabytkowej kamienicy przy ul. Stary Rynek 24a, lecz od całkiem niedawna szuka na nią nabywcy. Podobnie PKO Bank Polski nie sprzedaje zabytkowego budynku przy S. Żeromskiego 2, bo... już go sprzedał. Transakcja odbyła się pod koniec sierpnia, ale w banku wszystko działa, jak działało wcześniej. Na razie.

Do obu instytucji starsi zielonogórzanie trafiliby z zamkniętymi oczami, tak bardzo wkomponowały się w krajobraz zielonogórskiej starówki. Przed PNB Paribas był BGŻ, przed PKO BP samo PKO, ale – pod tym czy innym szyldem - pożyczały pieniądze od dziesięcioleci. Nadal, jak wynika z finansowych rankingów, wiedzie im się nieźle.

- To dlaczego jeden sprzedał, a drugi zamierza?! – emocjonuje się klient, który się przyzwyczaił....

Oba banki, niezależnie od siebie, zamierzają wprowadzić w swoich zielonogórskich oddziałach podobne zmiany. Parafrazując znaną reklamę pewnej instytucji finansowej: niebawem pójdziesz po pieniądze do grubej ryby, a zastaniesz małą. PKO BP skurczy się bowiem z rozmiaru XL - prawie 1,8 tys. mkw., do rozmiaru S - około 320 mkw. PNB Paribas, jeśli transakcja dojdzie do skutku, zamiast dotychczasowych czterech kondygnacji i piwnicy zajmie tylko parter. Wszytko to za sprawą powiązania sprzedaży nieruchomości - dokonanej lub planowanej - z zawarciem umowy tzw. najmu zwrotnego.

- PKO BP obecnie jest najemcą części budynku przy ul. Żeromskiego 2 - wyjaśnia Iwona Radomska z departamentu komunikacji korporacyjnej banku. - W pierwszym kwartale przyszłego roku bank przeprowadzi w niej prace modernizacyjne. I choć oddział będzie zajmować mniejszą powierzchnię, nie zmniejszy zakresu obsługi klientów detalicznych i biznesowych - uspokaja.

Na czas prac remontowych w banku zostanie przygotowana powierzchnia zastępcza do obsługi klientów, a w pomieszczeniu samoobsługowym nadal będą funkcjonowały bankomaty i wrzutnia. Po przeprowadzonej modernizacji wnętrze oddziału ma być nowoczesne i wyposażone w najnowsze technologie. – Będzie komfortowo i bezpiecznie – mówi I. Radomska.

Jak wyjaśnia bank, sprzedaż dużych, w tym zabytkowych budynków, wpisuje się w jego strategię, która zakłada m.in. optymalizację powierzchni oddziałów i dostosowanie jej do zmieniających się zwyczajów klientów. - Placówki bankowe zamykają klienci, nie bank. Bo usługi przenoszą się z bankowych okienek do internetu - powiedział na początku roku Wirtualnej Polsce prezes PKO BP. W tym roku bank obchodzi wielki jubileusz, swoje „sto lat śmiałych decyzji”. Ale przed nim, jak widać, kolejne.

Tylko pozornie inna jest sytuacja zielonogórskiego oddziału „banku zmieniającego się świata”. Nieruchomość PNB Paribas przy ul. Stary Rynek 24a to właściwie kompleks dwóch kamienic o łącznej powierzchni ponad 2 tys. mkw.

- Oddział korzystał tylko z części nieruchomości. W ramach transformacji banku i zmian w modelu funkcjonowania oddziałów została podjęta decyzja o sprzedaży zielonogórskiego budynku. Jej warunkiem jest podpisanie przez potencjalnego nabywcę długoterminowej umowy najmu powierzchni na parterze budynku, z której odział chce nadal korzystać. Jedyną zmianą widoczną dla klientów będzie więc unowocześnienie placówki - wyjaśnia Karolina Kozakiewicz z biura prasowego BNP Paribas. Jak twierdzi, oferta sprzedaży nieruchomości cieszy się dużym zainteresowaniem potencjalnych nabywców, więc bank transakcję planuje na przyszły rok.

Zmiany pokoleniowe wśród klientów i ich zwyczaje źle wróżą grubym rybom. Jeszcze trochę i obsługiwać nas będą wyłącznie małe rybki z płetwą (finansowego) rekina. I jeszcze więcej bankomatów, wpłatomatów i internet.

(el)