Orkan Ksawery szalał nad naszym miastem

6 Październik 2017
- Ostatnia noc na długo zapadnie w pamięć zielonogórzan. Przez kilka godzin całe miasto było pozbawione prądu. Kłopoty z zasilaniem wciąż mają sołectwa dzielnicy Nowe Miasto. Najważniejsze, że obyło się bez ofiar śmiertelnych – relacjonował na porannym, piątkowym briefingu prasowym prezydent Janusz Kubicki.

Orkan Ksawery dotarł do miasta w czwartek, w godzinach wieczornych. Prędkość wiatru osiągała miejscami nawet 100 km/h. Według relacji prezydenta, drzewa łamały się jak zapałki. W błyskawicznym tempie tarasowały ulice i drogi dojazdowe. Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Prąd dociera do miasta dwiema liniami z Leśniowa. Odcięcie obu tych linii oznacza tylko jedno – miasto pogrążyło się w ciemnościach. Łącznie – około 700 tys. gospodarstw domowych zostało odciętych od prądu w bliższych i dalszych okolicach Zielonej Góry.

- Przez kilka godzin całe miasto było pozbawione prądu. W szpitalu natychmiast zaczęły pracować agregaty prądotwórcze. Stanęła także oczyszczalnia, w Raculi, gdzie doszło do  przelania ścieków. Pojawiły się także miejscowe problemy z zaopatrzeniem w wodę, bo ujęcia wody, w tym to główne – czerpiące wodę z Obrzycy - także potrzebują prądu. Dziś, tylko w Stożnym musieliśmy podstawić beczkowozy z wodą zdatną do picia. W pozostałych częściach miasta może nie jest idealnie, bo szwankuje ciśnienie, ale woda w rurach wodociągowych na ogół jest. Od 5 rano wrócił prąd do oczyszczalni ścieków - tłumaczył dziennikarzom J. Kubicki.

Pomimo gwałtownych porywów wiatru, ekipy porządkowe prawie natychmiast przystąpiły do pracy. Strażacy odnotowali ponad 130 interwencji na terenie samej Zielonej Góry, w regionie – ponad 1.300.

- Na szczęście, w Zielonej Górze obyło się bez ofiar śmiertelnych. Jedna osoba trafiła do szpitala. Na ul. Botanicznej drzewo spadło na samochód nauki jazdy. Z powodu łamiących się drzew i opadających na samochody konarów, doszło do kilku niegroźnych kolizji, ale jeszcze długo będziemy usuwali skutki czwartkowo-piątkowej nawałnicy, dlatego bardzo proszę, jeśli nie musimy, nie wchodźmy do miejskich parków, te bowiem będziemy porządkowali w dalszej kolejności – apelował prezydent J. Kubicki.

W tej chwili, prąd do miasta jest dostarczany przez Polskie Sieci Energetyczne tzw. linią awaryjną, z Bolesławca. Ta linia ma ograniczoną „wyporność”, dlatego prąd wciąż nie jest dostarczany do większości zielonogórskich zakładów produkcyjnych.

- Nie wiem, kiedy nasze zakłady dostaną prąd, tego bowiem nie wie nikt, ani urzędnicy, ani strażacy, ani energetycy. Dopóki nie zostanie doprowadzony prąd do Leśniowa, dopóty energetycy nie przystąpią do zdiagnozowania skali uszkodzeń oraz usuwania szkód, musimy uzbroić się w cierpliwość – apelował J. Kubicki.

Jak wygląda sytuacja w zielonogórskich placówkach oświatowych, głównie na terenie dzielnicy Nowe Miasto?

- W większości przedszkoli i szkół w sołectwach objęliśmy dzieci ograniczoną opieką, do placówek dostarczone zostały napoje, w niektórych szkołach zostały skrócone lekcje. Od poniedziałku wszystkie placówki powinny pracować już normalnie – prognozuje prezydent.

Zakład Gospodarki Komunalnej uruchomił specjalny numer służący połączeniom interwencyjnym: 68-322-91-00. Mieszkańcy proszeni są, aby dzwonili pod ten numer, jeśli tylko będą potrzebowali pilnej pomocy.

(pm)