Ostra wymiana zdań z kanalizacją w tle

30 Styczeń 2014
Zawada: w świetlicy wiejskiej pojawiło się ponad 60 mieszkańców. Spotkanie rozpoczął prof. Czesław Osękowski, chwilę później głos zabrał prezydent Janusz Kubicki, przypominając wcześniejsze próby połączenia miasta z gminą.

- Po co to robimy? Bo Unia Europejska zaplanowała duże pieniądze dla metropolii. Dostaniemy pieniądze z tzw. ZIT-u. Około 200 mln zł. Mamy też szansę powalczyć o jeszcze poważniejsze pieniądze. Do tego konieczne jest połączenie – stwierdził J. Kubicki.

Prezydent odniósł się także do potrzeb mieszkańców miasta i gminy:- Czy mieszkańcom zależy na dobrej oświacie, bezpieczeństwie, dobrej służbie zdrowia? Oczywiście, że tak, ale mieszkańcy najbardziej oczekują na nowe miejsca pracy. Samorządy są po to, by tworzyć warunki do tworzenia miejsc pracy. By wspomóc przedsiębiorców, konieczne są: woda, prąd, gaz, no i drogi – mówił Kubicki.

Prezydent mówił także o Funduszu Integracyjnym: 8 mln 200 tys. zł, tyle w ciągu 5 lat, po połączeniu, dostanie Zawada. - To wy będziecie wskazywać, na co przeznaczyć te pieniądze - podkreślał prezydent.

Rozpoczęła się runda pytań do prezydenta.

- Jak będzie wyglądał podatek od działalności gospodarczej?
Janusz Kubicki:- Podatków nie podnosimy od trzech lat.

- Dlaczego bilety MZK są takie drogie, skoro miasto jest takie bogate?
Janusz Kubicki:- W gminie rządzi wójt. Jeśli dopłaci do cen biletów, to je obniżymy. Wójt może przecież ustalić, żeby bilety były za darmo.

Sołtys Zawady, Jan Smoter:- Kiedy naszych radnych będzie mniej, nie będą mieli wiele do gadania. Było 100 mln zł bonusa, teraz jest 70. Słyszałem, że te pieniądze i tak do nas przyjdą, bez połączenia.
Janusz Kubicki:- Kiedy miejscy radni chcieli wycofać się ze 100 mln zł, powiedziałem, że przerywam proces połączenia. I 100 mln przyznali. Jeśli zakładacie, że chcemy was oszukać, dalsza dyskusja nie ma sensu. Przekazujemy gminie Fundusz Integracyjny, inwestujemy w Kisielinie, wspomagamy w ośrodek w Drzonkowie. Wybudowaliśmy drogę poza granicami miasta. Trzeba zrobić wszystko, żeby rozwijać się wspólnie, bo pieniądze nie przyjdą same. Ponadto nie zamierzamy niczego likwidować, zwłaszcza dobrze działających placówek oświatowych.

- Nad ul. Magnacką i Szlachecką widnieją duże ogłoszenia „Sprzedam”. To tereny w rękach spekulantów. A pan obiecuje obniżenie podatków. Z czego pan to wszystko utrzyma?
-  Nie ja sprzedałem te tereny, choć ponoszę tego konsekwencje. Skąd będą pieniądze? Z budżetu. Będzie wynosił 700 mln zł. Te pieniądze będą wam dobrze służyły.

Radna Zawady, Sylwia Brońska:- A jak w 2015 ktoś inny zostanie prezydentem, też usłyszymy, że obietnice składał inny prezydent?
Janusz Kubicki:- A czy pani jest w stanie zagwarantować, że gmina w przyszłości nie podniesie podatków?

Sylwia Brońska:- Pani Haręźlak opowiada dziennikarzom, że dana decyzja jest ważna tak długo, jak radni nie podejmą innej decyzji.
Janusz Kubicki:- Obniżcie podatki już teraz. Gmina częściej podnosi podatki niż miasto. [Prezydent otrzymuje gromkie oklaski]. Po połączeniu 15 radnych straci mandaty. Nie mam na to wpływu. Ja chciałem z radnymi z gminy rozmawiać, ale wy nie chcecie rozmów. Nie chcecie nawet usiąść do stołu. Co wami kieruje?

- Mam takie odczucie, że daje nam pan marchewkę, kijem dostaniemy później.
Janusz Kubicki:- Zmieniając granice administracyjne, dostaniemy ekstra pieniądze. To nie są puste obietnice. Choć nic nie jest stałe. Konstytucję też można zmienić. Czy to ma oznaczać, że chcemy was oszukać? Nie! Jak powstało województwo lubuskie, teoretycznie podpisano „umowę paradyską”, choć praktycznie żadnej prawnej umowy nie było. A Koszalin i Słupsk się nie dogadali. Radom żałuje do dziś, że nie zawalczył. Prezydent Głogowa do dziś żałuje, że nie jest w Lubuskiem.

- Kto będzie dbał o realizację Kontraktu Zielonogórskiego?
Janusz Kubicki:- Wszyscy. Czy ludzie będą głosować na kogoś, kto będzie chciał złamać reguły Kontraktu? Jak nie połączymy się teraz, połączy nas rząd, może za 10 lat. Tylko wtedy nikt się nie będzie nas pytał o zdanie i nic nam nie da. Już dziś niektóre mniejsze samorządy nie mają pieniędzy na wynagrodzenia. Dlatego będą łączone. Nawet bogaci Niemcy łączą, i to odgórnie, bo przestały być samowystarczalne. U nas będzie tak samo. Zobaczcie najnowszy raport Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Ten ministerialny raport przestrzega przed niebezpiecznymi skutkami zachwiania finansami gmin. Przestrzega przed niewydolnymi samorządami. Zielona Góra, w tym samym czasie, jako jedyna gmina w województwie płaci „janosikowe” na biedniejsze samorządy.

Wiolett Przybylska z Zielonej Góry:- Zarzucił pan przewodniczącemu rady gminy, że jest niezorientowany, bo na Chynowie działają sekcje domu kultury. Przypomina pan sobie tę wypowiedź?
Janusz Kubicki:- Nie.

- To było miesiąc temu, może wcześniej. Po tej wypowiedzi zadzwoniłam do ZOK-u. Powiedziano mi, że od 4 lat dom kultury nie działa. Pojechałam. Biblioteki nie ma. Jest w planach. Dopiero ma być. Tylko dzieci z gimnazjum korzystają z zajęć pozalekcyjnych. Oby nie było tak z naszymi domami kultury.
Janusz Kubicki:- Wedle mojej wiedzy, tam działają sekcje. Ale sprawdzę z panią dyrektor ZOK-u. I wyjaśniam, ja na ten temat nie rozmawiałem z panem Rusińskim. Czasem czytam wypowiedzi, których nigdy nie wypowiadałem. A potem każe mi się pisać sprostowania.

Sylwia Brońska:- Dlaczego pan nie chce odpowiedzieć, ile kosztuje proces połączenia?
Janusz Kubicki:- Było w „Gazecie Lubuskiej”. Zapytano wójta, ile kosztuje firma, która ma nie dopuścić do połączenia. Nie chciał odpowiedzieć. Jak wchodziliśmy do Unii, dostawaliśmy ulotki, były festyny. To normalne: musimy informować. A to kosztuje. Kto zrobi biznes bez inwestycji? Mieszkańcy Zielonej Góry pytają, dlaczego wydajemy na połączenie. Odpowiadam: bo warto.

- Pani Sylwio, niech pani zagwarantuje, że przez najbliższe 5 lat gmina przeznaczy 8 mln dla naszej wsi, jeżeli się nie przyłączy do miasta. Dostaniemy takie gwarancje? Przez pół roku walczyliśmy o dokumentację przeciwdeszczową dla ul. Kwiatowej. To była inicjatywa mieszkańców, choć dostawała pani nasze pisma. Zareagował tylko Jurek Żetecki.
Janusz Kubicki:- W budżecie gminy i jej prognozie finansowej zapisano 152 tys. zł dla Zawady. Kanalizacji na razie tam nie ma.

- Niech pani radna odpowie!
- Kanalizacja nam bardzo leży na sercu. Trzeci rok słyszymy, że jej nie będzie. Dlaczego? Nie mamy pretensji do prezydenta, tylko do naszych radnych. My chcemy wiedzieć, co Zawada dostanie. Co mieszkańcy? A nie, ilu będzie radnych.
- Jest powiedziane! 8 mln dostaniemy!
- Ale dopiero po połączeniu.

Wicewójt Ireneusz Bogucewicz:- Prezydent chce rozliczać koszty inwestycji osobno, nie w ramach przedsiębiorstwa. Mówi nam: policzymy wam inaczej opłaty. Mimo, że jest to jedno przedsiębiorstwo i koszty powinny być liczone równo, skoro nie ma strat. Prezydent stawia sprawę na głowie.
Janusz Kubicki:- Może powiem ze swojej strony.

- Co z tą kanalizacją? Kto nas okłamuje?
Janusz Kubicki:- Jesteśmy gotowi ją wybudować. Mamy środki z Unii, ale ktoś musi dopłacić. Tylko kto, miasto?

- Gmina!
Janusz Kubicki:- Po wybudowaniu trzeba będzie płacić podatki od kanalizacyjnych rur. I znów pytanie: kto ma zapłacić te podatki? Wójt chce od nas 3 mln zł w kosztach. Kto ma to zapłacić? W narzeczeństwie każdy płaci za siebie. Takie porozumienie jest przygotowane. Nie chcemy różnicować stawek.

Ireneusz Bogucewicz:- I etap – nie dokładał pan do gminy. II etap - nie dopłacał pan. Płaciliśmy sami. Miasto nie dopłaca ani grosza.
Janusz Kubicki:- To podpiszcie porozumienie.
Ireneusz Bogucewicz:- III etap będzie taki sam.

Janusz Kubicki:- 15 mln za kanalizację czeka na podpis wójta. Jeśli nie, to dlaczego ma za to zapłacić miasto? My jesteśmy gotowi wybudować wam kanalizację, ale najpierw musimy ustalić warunki. Jeśli się nie połączymy, to kto będzie utrzymywał sieć? Wójt chce, żeby utrzymywało miasto. Ja na to nie pójdę. ZWIK już teraz płaci 3 mln podatków do kasy gminy. Przy przychodach na poziomie 2 mln zł. Dobre czasy, gdy miasto płaciło za wiele rzeczy, już odeszły. Teraz każdy płaci za siebie. Jeżeli chcecie mieć przychody z sieci wodociągowej, powiedzcie to mieszkańcom.

Ireneusz Bogucewicz:- Kredyt bierze spółka, której jesteśmy udziałowcem. To, co przypada na miasto, bierze miasto, co na gminę, bierze gmina. Podmiotem jest nasza spółka i ona podejmuje zobowiązania. Miasto opodatkowuje sieć na terenie miasta w wysokości 2 proc. od wartości urządzeń. Gmina w wysokości 1,3 %. Zeszliśmy z kosztów, żeby wydatki ZWiK-u były mniejsze.

Janusz Kubicki:- To podpiszmy porozumienie, że każdy płaci za siebie. Jeśli chcecie mieć 3 mln zł podatków z sieci, ściągnijcie z mieszkańców.

- Wy się kłócicie, a my tracimy.
Janusz Kubicki:- Nie zamierzam się kłócić, ale jak nie wiadomo, o co chodzi…

- Panie wójcie, miały być w tym roku rozpoczęte prace nad kanalizacją, a dowiaduję się dzisiaj, że nie będą. Chcę wiedzieć, kiedy się rozpoczną.
Janusz Kubicki:- Ja jestem gotów do rozmów na zasadach partnerskich.

- Panie wójcie, dlaczego nie chcecie podpisać tego porozumienia?
Ireneusz Bogucewicz:- III etap jest realizowany. Zawada jest w tym etapie.

- Dlaczego miasto nie chce się przyłączyć?
Ireneusz Bogucewicz:- Nie wszyscy mieszkańcy gminy są na „tak”.

- Kiedy kanalizacja, jeśli się połączymy, a kiedy, jeśli się nie?
Janusz Kubicki:- Jesteśmy gotowi. Jest dokumentacja. Jest problem, żeby gmina go podpisała, że poniesie koszty.

- Chcemy mieć pewność, że jeśli zagłosujemy za połączeniem, to w ciągu roku zostanie wybudowana kanalizacja.
Janusz Kubicki:- Jeśli wójt będzie gotowy, jestem gotów przy was podpisać porozumienie.
Ireneusz Bogucewicz:- To miasto zaprosiło nas do wspólnego projektu kanalizacji i zasady były równe dla wszystkich. Po 10 latach zasady się zmieniają. I teraz mamy problem.
Janusz Kubicki:- Konfabuluje pan. W porozumieniu było zapisane, że każdy wnosi wkład własny w gotówce. Zabrakło pieniędzy i wzięliśmy kredyt, który spłacają mieszkańcy miasta.

- Czekamy na kanalizację i nadal będziemy czekać, bo gmina nie wie, jak to załatwić. Oszukujecie już 20 lat!
- Chcemy by połączenie wygenerowało korzyści krótko- i długofalowe. Np. niższe podatki. Chcemy obniżyć też ceny biletów MZK. Kolejną korzyścią byłaby oszczędność z tytułu nieodpłatnych zajęć w przedszkolach. Prezydent wspomniał też o przyjęciu uchwały obniżającej o 90 proc. podatek rolny, mówił także o budowie trasy aglomeracyjnej oraz o funkcjonowaniu szkół po połączeniu. Skąd na to będą pieniądze? Zmiana granic miasta wymusi zmianę granic powiatu ziemskiego, z tego tytułu otrzymamy dodatkowo ponad 5,5 mln zł rocznie. 100 mln, które uzyskamy po połączeniu, chcemy zainwestować na terenie gminy. Ktoś zapyta – a co miasto z tego będzie miało. Liczymy na środki z ministerstwa oraz na dużo większe pieniądze z Unii Europejskiej – mówił Janusz Kubicki.

(KG)