Drzonkowianka chce awansować do okręgówki

22 Marzec 2019
Od derbowego hitu rozpoczyna się runda wiosenna w A-klasie. W grupie I, Drzonkowianka Inspiracja-wnetrza.pl Racula podejmie TKKF Chynowiankę Zielona Góra. Pierwsi prą na awans, drudzy chcą być w czołówce.

Obie drużyny przebierają już nogami i czekają na sobotę. O 15.00 w Starym Kisielinie pierwszy gwizdek, na boisku pojawią się gracze, którzy doskonale się znają. Z Drzonkowianki do Chynowianki przeniósł się doświadczony snajper Tomasz Skrzypczak, a także młodzieżowiec Paweł Pluskota. Ten drugi został jednak wypożyczony z zastrzeżeniem, że przeciwko kolegom nie zagra. Wzmocniła się też Drzonkowianka, do której z IV-ligowej Korony Kożuchów przywędrował Michał Hoc, pozyskano także Mateusza Czarnego, który wcześniej występował w Sparcie Łężyca. Pierwszy ma zabezpieczyć bok obrony, drugi wzmocnić siłę rażenia z przodu.

- Presja jest duża, jesteśmy liderem i wiemy, o co gramy. Tym bardziej, że każdy będzie chciał bić lidera – wyznaje Damian Sarnecki, trener Drzonkowianki, która przygotowania zaczęła już na początku stycznia. Lider A-klasy po rundzie jesiennej rozegrał w sumie dziewięć sparingów, wychodząc z założenia, że lepiej czasem wysoko przegrać z wyżej notowanym zespołem niż wypunktować niżej notowaną drużynę. Stąd m.in. porażki z IV-ligowcami: Odrą Bytom Odrzański 1:4 czy z TS-em Masterchemem Przylep 0:9. Niewiele mniej grała Chynowianka, która sparowała sześciokrotnie, do tego dołożyła dwa turnieje halowe. - Wyniki sparingów na dużym boisku były trochę w kratkę, ale testowaliśmy grę trzema obrońcami i na efekty trzeba poczekać – twierdzi Piotr Turzański, grający prezes Chynowianki, który nie może się już doczekać grania o punkty. - Drzonkowianka musi, a my jedynie możemy – ściąga presję ze swoich doświadczony zawodnik.

Chynowianka chce wiosną powalczyć o miejsce w trójce. Po rundzie jesiennej piłkarze Pawła Maliszewskiego plasują się na 7. miejscu, ale do podium tracą tylko 3 punkty. Drzonkowianka marzy o utrzymaniu się w fotelu lidera, co w czerwcu pozwoliłoby świętować awans do klasy okręgowej. Gracze Damiana Sarneckiego zdają sobie sprawę, że punkt przewagi nad drugą Zorzą Mostki to żaden zapas. W klubie liczą, że wiosną będą nie tylko punktować, ale zaprezentują również ładny dla oka futbol. O kibica dbają, jak mogą. Boisko w Starym Kisielinie zyskało trybunę na 60 osób. – Wielkie ukłony dla naszych radnych: Tomka Sroczyńskiego, Wiesia Kuchty i Mariusza Rosika. To jest pierwszy etap inwestycji – cieszy się trener Drzonkowianki, który liczy, że jeszcze ze dwie trybuny się pojawią. – Wygoda jest, a prawdziwego, wiernego kibica Drzonkowianki to nawet przywieziemy i posadzimy na krzesełku – żartuje Sarnecki.

(mk)