Była kłótnia – nie ma funduszu

27 luty 2013
Zebranie wiejskie w Zawadzie nie podzieliło Funduszu Integracyjnego. Dyskusję storpedowali przeciwnicy połączenia miasta i gminy. – Rozumiem, że na zebrania przychodzi więcej przeciwników, ale przedstawcie jakąś alternatywę: co chcecie zrobić, żeby gmina się rozwijała? – apelował wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.

Apel wiceprezydenta Kaliszuka pozostał jednak bez echa. Zebranie wiejskie, które miało podzielić 280 tys. zł Funduszu Integracyjnego, było połączone z prezentacją w sprawie połączenia gmin. Lecz w ferworze kłótni i wzajemnych oskarżeń, utonęły nieliczne głosy zwolenników połączenia, jak np. głos pani Marii: - Kiedy wreszcie gmina zrobi nam kanalizację, kiedy wreszcie załatacie nam dziury w drogach, panie wójcie?! Ile dziesiątków lat mamy jeszcze na to czekać?! Może lepiej się połączmy z miastem, przynajmniej jest jakaś szansa, że to się zmieni.

Takie głosy szybko zostały jednak zakrzyczane przez liczniejszych przeciwników integracji z miastem. Próbowano także zakrzyczeć K. Kaliszuka, który w sprawie kanalizacji mówił bez ogródek: - Gmina w tej sprawie chowa głowę w piasek. Niech wójt powie mieszkańcom, że na III etap kanalizacji obejmującej Zawadę i Krępę, gmina musi wziąć 19 mln zł kredytu, a na to jej nie stać. Nie macie wyjścia: musicie albo wziąć ogromny kredyt, albo połączyć się z miastem.

- Gmina nie wycofała się z III etapu skanalizowania tych wsi – oponował wicewójt Ireneusz Bogucewicz. K. Kaliszuk jednak punktował dalej: - Łatwo krzyczeć i krytykować dobre pomysły. Ale przedstawcie alternatywę: co zrobić, żeby gmina się rozwijała. Przecież zarówno miasto jak i gmina stoją przed wyzwaniami cywilizacyjnym, choćby takimi jak starzejące się społeczeństwo. A ile w gminie macie Domów Opieki Społecznej? Żadnego.

Na to głos zabrał wójt Bojadeł Grzegorz Doszel, który zaproponował, żeby miasto Zielona Gora po połączeniu w jakimś stopniu… zrekompensowało powiatowi ziemskiemu koszty utrzymania domów opieki społecznej. – Jeśli gmina wiejska wejdzie w skład powiatu grodzkiego (miasta), to powiatowi ziemskiemu odejdą dochody, ale pozostaną koszty utrzymania DPS w Bełczu czy Trzebiechowie. Powiat pozostanie w trudnej sytuacji i to mnie niepokoi – mówił G. Doszel, zastrzegając jednak, że nie jest ani przeciwnikiem ani zwolennikiem połączenia miasta z gminą, bo ciągle się zastanawia. – Czy miasto przekaże jakąś rekompensatę powiatowi ziemskiemu, żeby takie gminy jak Bojadła czy Trzebiechów nie straciły? – dopytywał wójt.

K. Kaliszuk miał na to jednoznaczną odpowiedź: - Po pierwsze jesteśmy od tego, żeby dbać o Zieloną Górę i okolicę, a nie od tego, żeby zbawiać cały powiat ziemski. Po drugie: nie jest naszym problemem, że powiat ziemski utrzymuje np. szpital w Sulechowie, podczas gdy obok są bardzo dobrze działające szpitale w Zielonej Górze i Nowej Soli. Uważam, że nikogo na to nie stać. Pieniądze na opiekę zdrowotną powinny być skoncentrowane.

Jeden z mieszkańców zadał fundamentalne pytanie: - Po co miastu to połączenie?
Była temu poświęcona cała prezentacja, w której wymienione są wszystkie argumenty i potrzeby przemawiające za połączeniem. Problem w tym, że najgłośniejsi podczas zebrania mieszkańcy Zawady nie wierzyli, że to może się sprawdzić. K. Kaliszuk podkreślił więc jeden wątek z prezentacji, dotyczący przyciągania inwestorów: - Inwestorzy lokując się w mieście, patrzą na liczbę mieszkańców miasta i otaczających je gmin. Dziś jest to łącznie ok. 150 tys. ludzi, a tymczasem liczba mieszkańców połączonego miasta wraz z przyległymi do niego gminami wyniesie 215 tys. ludzi. To duża różnica. Razem możemy osiągnąć dużo więcej.

Rozgardiasz, kłótnie i pyskówki sprawiły, że część zdegustowanych mieszkańców zaczęła po trzech godzinach opuszczać zebranie. Została garstka i sołtys Jan Smoter zaproponował, żeby sprawę podziału Funduszu Integracyjnego przełożyć na 12 marca. Rozpatrywane są następujące propozycje: budowa chodnika przy ul. Szkolnej (wzdłuż drogi powiatowej), budowa placu festynowo-rekreacyjnego, oświetlenie ulicy Cmentarnej, wyposażenie zaplecza kuchennego na sali wiejskiej. Oprócz tego, z sali padła dodatkowa propozycja: remont obiektu po byłym sklepie w Zawadzie, obecnie nieużytkowanego.

(mi)