Zielonogórska firma reprezentowała Polskę

16 Maj 2017
Podczas otwarcia największych na świecie targów przemysłowych Hannover Messe, 23 kwietnia, niemiecka kanclerz Angela Merkel oraz polska premier Beata Szydło zwiedzanie zaczęły od stoiska zielonogórskiej firmy. Produkty DTP prezentował Andrzej Szajna.

Tego jeszcze nie było! Zielonogórska firma DTP trafiła w centrum uwagi globalnych mediów gospodarczych!

- Firma DPT jako pierwsza została zaprezentowana kanclerz Angeli Merkel i premier Beacie Szydło podczas uroczystości otwarcia największych przemysłowych targów na świecie Hannover Messe. Jak do tego doszło?

Janusz Szajna, nauczyciel akademicki i prezes zarządu zielonogórskiej spółki DTP: - W listopadzie zeszłego roku odwiedziła Zieloną Górę Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju. Pani minister bardzo zainteresowała się działalnością naszej firmy, w ten sposób DTP, obok 12 innych polskich firm, została zaproszona do udziału w hanowerskich targach.

- Skąd zainteresowanie polskiego rządu niemieckimi targami?
- Organizatorzy tegorocznych Hannover Messe ogłosili Polskę krajem partnerskim, w zeszłym roku były nim USA. Kraj partnerski jest fetowany w szczególny sposób: ma w prestiżowym miejscu stoisko narodowe, w uroczystości otwarcia uczestniczą szefowie rządów. Kanclerz Niemiec osobiście odwiedza stoiska firm rekomendowanych przez partnerski kraj. Całość jest transmitowana przez główny kanał niemieckiej telewizji publicznej. 

- Czyli pompa i celebra...
- Trochę tak, ale to także dowód uznania ze strony gospodarzy oraz dobra promocja, bo za tą pompą i celebrą stoją wielkie nazwiska niemieckiej gospodarki. Pozytywna opinia wygłoszona pod naszym adresem przez legendę niemieckiej gospodarki Dietmara Hartinga ma znacznie większe znaczenie od tony kolorowych reklamówek. I jeśli dyrektor zarządzający koncernu Eplan, M. Brandl,  powiedział o nas do pani kanclerz – „To super firma, super inżynierowie, super innowacje”, to jego słowa poszły w świat i swoje znaczą.

- Czym zachwyciliście polityków i gigantów niemieckiego przemysłu?
- Pokazaliśmy trzy nasze produkty, które przygotowaliśmy dla wielkich niemieckich firm: Harting, Eplan i Rittal. Ta pierwsza oferuje rozwiązania systemowe z zakresu przemysłowych złączy elektrycznych i elektronicznych, Eplan jest wiodącym producentem oprogramowania dla rozwiązań inżynierskich, Rittal specjalizuje się w produkcji szaf sterowniczych. Nasze produkty pozwolą tym trzem firmom np. skrócić proces końcowego montażu,  znacznie podnosząc przy tym wydajność i jakość pracy monterów.

- Brzmi to wszystko bardzo tajemniczo...
- Trochę magii w tym jest, bo programy DTP wykorzystują efekt trójwymiaru. Obrazowo mówiąc: technik pracujący przy nowych szafach sterowniczych, np. w halach Simensa, będzie miał specjalne okulary, przez które będzie mógł normalnie oglądać świat. Ale to nie będą zwykłe okulary, te bowiem zarazem będą mogły pełnić rolę projektora, który w realnie istniejącej przestrzeni  „wyświetli” wybrane przez montera elementy instalowanego czy naprawianego oprzyrządowania. Okulary, wykorzystując np. internet,  mają stałą łączność z centralną bazą danych. Dzięki temu monter będzie mógł dowolnie powiększać obraz interesujących go elementów, łącznie z pełnymi obrotami wokół ich osi. Mało tego, okulary jednocześnie będą pełnić rolę instruktora, podpowiadając każdy kolejny krok, czyli: co i gdzie trzeba zrobić. Ten przykładowy monter, dzięki naszym programom, nie będzie musiał dźwigać ciężkiej torby pełnej papierowych katalogów czy schematów. Pstryknie palcami i każda żądana informacja pojawi się w jego polu widzenia.

- Za moment wasze programy trafią do rąk normalnych zjadaczy chleba. Opanujecie cały świat?
- Pamięta pan pierwsze telefony komórkowe, jak były duże, ciężkie i nieporęczne? Podobnie będzie z przemysłowymi okularami umożliwiającymi projekcję i widzenie obrazu w 3D. Dziś, są jeszcze duże i trochę niewygodne, ale jutro czy pojutrze osiągną miniaturowe rozmiary, wówczas ich możliwości staną się wprost nieograniczone. Właśnie na ten moment czekamy (śmiech).

- Dziękuję.
Piotr Maksymczak