Wkrótce przetarg na nowy Dom Harcerza

21 Wrzesień 2016
- Ostatnie spotkanie miałam w zeszłym tygodniu. Przez całe wakacje zgłaszaliśmy uwagi i propozycje, jak ma wyglądać nowy Dom Harcerza – mówi Kinga Krutulska, dyrektorka placówki. Przeprowadzka do nowego obiektu planowana jest na 1 września przyszłego roku.

- Umówiłyśmy się z panią architekt, że przedstawimy jej swoisty koncert życzeń, czyli czego oczekujemy od nowego obiektu. Nie ma innego rozwiązania, bo jak inaczej architekt ma się dowiedzieć, czego oczekujemy? – opowiada K. Krutulska. – Podczas wakacji mieliśmy kilka spotkań. Przedstawiliśmy nawet takie szczegóły, kto jaką grupę prowadzi.

- Zostały spełnione wszystkie wasze oczekiwania?

- Tak dobrze to nie ma, bo jest jakaś finansowa i organizacyjna granica możliwości. Ale dużo zyskaliśmy – opowiada pani dyrektor. - Mnie szalenie cieszy, że w nowym budynku wygospodarowaliśmy miejsce na salę widowiskową z widownią na 160 miejsc. Jest bardzo potrzebna. Teraz większe spotkania organizujemy albo na korytarzu Domu Harcerza, albo wynajmujemy salę w teatrze lub na uniwersytecie.

Przypomnijmy. Pomysł przenosin Domu Harcerza wywołał w zeszłym roku istną burzę. Rodzice dzieci, które korzystają z usług placówki, bali się, że nie będą mieli gdzie posyłać swoich dzieci, a nauczyciele, że stracą pracę.

- Co się z nami stanie? – dopytywali się.

- Nie ma mowy o żadnej likwidacji placówki. Znajdziemy dla was odpowiednie miejsce na dalszą działalność – zapewniał ich prezydent Janusz Kubicki. I po kilku miesiącach znalazł – nieopodal Szkoły Podstawowej nr 1, przy ul. Wyszyńskiego.

Skąd te korowody? Miasto chce skorzystać z rządowych pieniędzy przeznaczonych dla szkół muzycznych. Jednak pieniądze zarezerwowano na rozbudowę istniejących placówek, nie na budowę nowych.

- Dlatego Dom Harcerza przeniesiemy w inne miejsce, szkołę muzyczną przeniesiemy na ul. Dziką. Dzięki ministerialnym funduszom będzie można stary budynek zaadoptować i rozbudować na potrzeby młodych muzyków – tłumaczyła wiceprezydent Wioleta Haręźlak.

Co się dzieje z projektem? Miasto ma już tzw. program funkcjonalno-użytkowy (PFU), który przygotowała architekt Krystyna Goińska. Przypomnijmy, że PFU to niezbędna podstawa do ogłoszenia przetargu na zaprojektowanie i wybudowanie nowego obiektu. W ten sposób projektant nada ostateczny wygląd inwestycji. Misi się jednak trzymać wytycznych ujętych w PFU.

- Trwają ostatnie prace, sprawdzamy zaproponowane rozwiązania. Zakładam, że przetarg powinniśmy ogłosić w ciągu miesiąca – zapowiada Paweł Urbański, dyrektor Departamentu Inwestycji i Zarządzania Drogami. Inwestycja będzie wspierana pieniędzmi Unii Europejskiej z programu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT). Żeby nie tracić czasu, procedury będą prowadzone równolegle. Projekt będzie startował w konkursie na unijne pieniądze, w tym samym czasie magistrat wyłoni wykonawcę, który przystąpi do prac zaraz po ewentualnym korzystnym rozstrzygnięciu konkursu.

Wszyscy zakładają, że budynek powinien być gotowy w sierpniu przyszłego roku. Wtedy rozpocznie się przeprowadzka.

- Podtrzymuję ten termin, ale zobaczymy, jak będą przebiegały prace, bo zależy mi, żeby Dom Harcerza był solidnie zrobiony - wyjaśnia wiceprezydent Haręźlak. – Jesteśmy w luksusowej sytuacji, bo nie jest tak, że plan się zawali, jeżeli przenosiny nastąpią np. we wrześniu. Liczy się szybkość, ale jakość jeszcze bardziej.

Dom Harcerza zostanie przeniesiony na ul. Wyszyńskiego, koło Szkoły Podstawowej nr 1. Na jego potrzeby zostanie zaadoptowany również hotel pracowniczy Uniwersytetu Zielonogórskiego, który przejęło miasto. Nieopodal znajduje się ośrodek politechniczny. Z jednej placówki do drugiej dosłownie będzie można przejść w kapciach. Oddziela je jedynie szkoła.

Jak będzie wyglądał nowy Dom Harcerza? To dosyć karkołomne przedsięwzięcie, bo składać się on będzie z dwóch części: nowowybudowanego obiektu i dawnego hotelu pracowniczego UZ zbudowanego z wielkiej płyty.

- Ten budynek zostanie. Gruntownie go przebudujemy, przystosowując do potrzeb Domu Harcerza. Będzie wyglądał zupełnie inaczej, zaproponowałam, żeby obłożyć go cegłą – odpowiadała w maju K. Goińska. – Do niego dobudujemy nowy, przeszklony budynek, również z ceglaną elewacją. Obiekt będzie przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, będzie winda. Dodatkowo zostanie zagospodarowany cały teren wokół.

Całość będzie liczyć ok. 2 tys. mkw. powierzchni, o ponad 400 mkw. więcej niż obecny Dom Harcerza.

Zaglądamy do PFU. W warunkach przetargowych dalej wymieniana jest elewacja z cegieł lub blachy płaskiej powlekanej w konsolach systemowych. Na wizualizacji pojawiają się również zewnętrzne schody przy starym budynku. Ułatwią one ewentualną ewakuację publiczności, bo właśnie na drugim piętrze znajdzie się aula z miejscami siedzącymi dla 160 osób. To będzie największe pomieszczenie w całym kompleksie (ok. 160 mkw.), gdzie bez problemów uzdolnione artystycznie dzieci będą mogły występować przed swoimi rodzicami i dziadkami. To jeden z wniosków zgłoszonych przez nauczycieli z Domu Harcerza. Ich rozpatrywanie było na tyle szczegółowe, że każdemu pomieszczeniu towarzyszy opis: do czego służy, jakie zajęcia będą w nim prowadzone, który nauczyciel za nie odpowiada.

Na drugim piętrze znajdzie się jeszcze:

- Stary budynek: zaplecze sceny, toalety, foyer – hala wystawiennicza, pracownia fotograficzna.

- Nowy budynek: korytarz, pracownia chóralna, pracownia śpiewu, pracownia teatralna i pracownia sztuki dekoracyjnej.

Tak zaplanowana jest każda kondygnacja. W sumie - ponad 20 pracowni. Znacznie poprawią się warunki pracy nauczycieli i komfort działania ich podopiecznych. Dzisiaj, w Domu Harcerza pracuje w różnym wymiarze godzin 38 nauczycieli (30 etatów). Pomagają rozwijać pasje ponad 1.500 młodych zielonogórzan.

- Chcemy rozwijać działalność zespołu Maki. Również grupa baletowa cieszy się dużym zainteresowaniem – opowiada K. Krutulska. – Obserwujemy również duże zainteresowanie naukami technicznymi. Świetnie działa nasz Klub Pitagorasa. Część zajęć organizujemy u siebie, część dla gimnazjalistów w Gimnazjum nr 6, przy ul. Chopina.

Ciekawostką są zajęcia w pracowniach politechnicznych, na które przychodzą również ojcowie. Tutaj można się nauczyć najprostszych czynności – jak mocować elementy w imadle, wiercić, przycinać listewki. Kiedyś uczono tego w szkołach na zajęciach praktyczno-technicznych.

Dyrektor Krutulska zachwycona jest działalnością sekcji szachowej, którą chce rozwijać w nowym budynku. – Gra w szachy rozwija umiejętność logicznego myślenia. Uczymy tej gry nawet dzieci w wieku pięciu lat. Coś wspaniałego – opowiada pani dyrektor.

- Myślę, że w nowym budynku będą możliwości, by zwiększyć różnorodność oferty dla najmłodszych zielonogórzan – dodaje wiceprezydent Haręźlak.

Tomasz Czyżniewski