Wesołych Świąt! Bożonarodzeniowa szopka krakowska

Wystarczy jeden rzut oka i nie ma wątpliwości – to szopka krakowska! Te strzeliste wieże kościołów, postaci z legend, połyskujące kolory... – Nie da jej się pomylić z żadną inną szopką na świecie – uśmiecha się Sławomir Ronowicz, prezes Stowarzyszenia Pro Cultura et Musica im. Edyty Stein. To właśnie dzięki Stowarzyszeniu możemy oglądać dzieła stworzone na Konkurs Szopek Krakowskich. Z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa przyjeżdżają do naszego kościoła pw. Ducha Świętego. Co roku, w okresie Świąt Bożego Narodzenia, cieszą oczy zielonogórzan. – Zawsze było ich kilkanaście, w tym roku szopkę mamy jedną, ale za to jaką! Jest imponująca! – nie kryje dumy S. Ronowicz.

Wysoka na pięć metrów, szeroka prawie na trzy i na metr głęboka! To taki Kraków w pigułce. W szopce odnajdziemy elementy z krakowskich kościołów i zabytków, wizerunki świętych związanych z miastem i bohaterów krakowskich legend, historyczne wydarzenia. Ta bajeczna, misterna i oszałamiająca konstrukcja tuli w swoim sercu to, co najważniejsze. Święta Rodzina, w ubogiej stajence przypomina nam, że oto nadszedł czas Bożego Narodzenia...

Twórcy szopki - rodzina Markowskich, poświęciła na jej wykonanie ok. 10 tys. godzin w ciągu trzech lat. Opłaciło się, szopka zdobyła w 2010 r. pierwszą nagrodę we wspomnianym konkursie. Od tamtej pory mogą ją podziwiać mieszkańcy innych miast.

W zeszłym roku gościła w katedrze Noter Dame w Paryżu, w tym roku miała płynąć na wystawę do Chin. Ale... trafiła do Zielonej Góry! - Właściciel i twórca dzieła, pan Marek Markowski, obawiał się tak dalekiej podróży i szopka została w kraju, a nam udało się ją wypożyczyć. Zostanie tu aż do 2 lutego – cieszy się S. Ronowicz.

Szopkę można oglądać codziennie, w kościele pw. Ducha Świętego przy ul. Bułgarskiej, w godz. 12.00-20.00. Oczywiście, nie przez szklane drzwi, z daleka. Bez obaw! Można podejść blisko, żeby oglądać szczegóły w pełnej krasie.

W kościele możemy też podziwiać szopki wykonane na miejski konkurs przez uczniów zielonogórskich szkół.

(dsp)

Zdjęcia Krzysztof Grabowski