W sobotę kibicuj Rasmussenowi i jego aniołkom!

26 Listopad 2015
Nasze piłkarki ręczne, zwane pieszczotliwie „Aniołkami Rasmussena” rozegrają w Zielonej Górze ostatni mecz przed grudniowymi mistrzostwami świata. - Dobrze się tu czujemy i liczymy na wsparcie kibiców – uśmiechał się na spotkaniu z dziennikarzami Kim Rasmussen, duński trener polskiej reprezentacji.

Hala przy ul. Sulechowskiej nie często ma okazję gościć kobiecą kadrę narodową w szczypiorniaku. Ostatnie takie spotkanie miało miejsce w marcu 2014 roku. Nasze piłkarki rozegrały wtedy mecz o awans do finałów Mistrzostw Europy, z Portugalią. Teraz stawka jest zdecydowanie mniejsza, ale jak podkreślali członkowie ekipy narodowej – to być może ostatni, tak decydujący sprawdzian przed mistrzostwami świata.

- To końcowy etap przygotowań do grudniowych mistrzostw świata, w Danii. Na przygotowania fizyczne jest już za późno, jednak dziewczyny na co dzień grają w dobrych klubach i są w równie dobrej formie. Będziemy dopracowywać pewne detale, ale to taki końcowy tuning – tłumaczył Kim Rasmussen, selekcjoner kadry polskich piłkarek ręcznych.

Na wtorkowej konferencji prasowej, powołane na zgrupowanie kadrowiczki reprezentowały: kapitan drużyny, Karolina Kudłacz, i Małgorzata Stasiak. Dziewczyny wręcz tryskały humorem, z podziwem wypowiadały się też o zielonogórskich koszykarzach.

- Jesteśmy w formie i jesteśmy drużyną. Mamy nadzieję, że to zgrupowanie jeszcze nas wzmocni. Pochodzę z okolic Gorzowa i wiem, że w Zielonej Górze są mocne tradycje żużlowe i koszykarskie. Będziemy na meczu z Barceloną i będziemy mocno kibicować waszym koszykarzom – mówiła M. Stasiak, wychowanka klubu UKS Gorzów Wielkopolski.

Przeciwniczki Polek, reprezentacja Czarnogóry, to bardzo mocny zespół, aktualne wicemistrzynie olimpijskie z Londynu. Nasze szczypiornistki liczą na dobry mecz i zapowiadają walkę, mimo towarzyskiego charakteru spotkania.

- Czarnogóra to rywal z najwyższej półki, więc jeżeli mamy jakieś słabości, to liczymy na to, że zostaną one obnażone. Z tego akurat się cieszymy. Nasze ostatnie dwa mecze były z przeciwnikami z nieco niższej półki. Na mistrzostwach świata musimy się wspiąć na najwyższy poziom. Mamy jeszcze dwa tygodnie, co powinno się przełożyć na wspólną grę na boisku – mówiła K. Kudłacz. - Każdy wie, że grając z Polską, musi się spodziewać dobrej, agresywnej obrony, którą dość ciężko jest sforsować, nad czym będziemy tutaj jeszcze sporo pracować.

M. Stasiak, rozgrywająca polskiej drużyny narodowej dodała: - Bardzo liczymy na fanów piłki ręcznej. Zwłaszcza na wielu zielonogórzan, by zabrali swoje rodziny i wypełnili trybuny. Wasze wsparcie bardzo nam się przyda, bo Czarnogóra to światowa czołówka.

W grudniu, na duńskich mistrzostwach świata, nasze szczypiornistki spotkają się w fazie grupowej z Kubą, Szwecją, Holandią, Angolą i Chinami.

Mecz z Czarnogórą odbędzie się w CRS, w tę sobotę. Początek o 17.30. Bilety na abilet.pl.

(kg)