Spór o stadion lekkoatletyczny

Pierwotnie rywalizacja w konkurencjach królowej sportu miała się odbyć w Gorzowie Wlkp., gdzie miał powstać nowy stadion. Inwestycja nie doszła do skutku. Z pomocą chciała przyjść Zielona Góra. MOSiR w ub. roku zaproponował „zastępstwo”, o ile stadion spełni wymogi Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. – Jeżeli jest potrzeba, nigdy nie odmawiamy i pomagamy – mówi Robert Jagiełowicz, dyrektor MOSiR. Obiekt nie spełnił jednak norm i zawody przeniesiono do Poznania.

Ostatnie lekkoatletyczne zmagania w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Zielonej Górze odbyły się 20 lat temu. Wtedy, niemal tuż przed zawodami oddano do użytku obiekt przy ul. Sulechowskiej, z wymienioną nawierzchnią. Wspominał o tym dyrektor Zielonogórskiego Ludowego Klubu Lekkoatletycznego, Mirosław Krzyżanowski na konferencji, którą zwołał na stadionie w zeszły piątek. M. Krzyżanowski pytał m.in. o to, dlaczego nie ubiegano się o ministerialne dofinansowanie remontu przed tegoroczną OOM. - W tym roku konkurs był ogłoszony do końca marca. Nie wiem, czy zapadło rozstrzygnięcie, a olimpiada już się przecież zaczęła, więc nie rozumiem, jak moglibyśmy skorzystać z tych pieniędzy – uważa R. Jagiełowicz.

W ub. roku prace związane z uzupełnianiem nawierzchni były doraźne po to, by obiekt mógł służyć mieszkańcom. - Proszę zobaczyć, ile osób biega tu popołudniami – zaznacza dyrektor MOSiR-u i zapewnia, że remont jest w przyszłości nieunikniony.

(mk)