Przygotowania do przebudowy groźnego ronda

2 Listopad 2012
Chodzi oczywiście o rondo PCK. Jedno z najbardziej kolizyjnych miejsc w Zielonej Górze. Ciągle dochodzi tutaj do stłuczek lub groźniejszych wypadków. Czas najwyższy coś z tym zrobić.

To długo oczekiwana inwestycja. Bo rondo na skrzyżowaniu al. Wojska Polskiego i Dąbrówki to miejsce szczególne. – Panie, tu ciągle widać jakieś szkło. Sam się boję tędy jeździć, bo wielu kierowców nie wie jak się zachować. Kłopoty mają zwłaszcza mieszkańcy innych miejscowości – zauważa Jan Stanisławski, który właśnie zaparkował w podziemnym parkingu pod Castoramą.

– Naprawdę czasami strach zjechać ze skrzyżowania, bo ktoś może w pana rąbnąć – macha ręką stojący obok pan Michał. – Nie będę mówił, na jakie rejestracje trzeba szczególnie zwracać uwagę.
Pomińmy to. Niewątpliwie problem jest. – Oczywiście, dlatego trzeba skrzyżowanie przebudować i zwiększyć jego przepustowość – przyznaje wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.
Kiedy? Właśnie trwa przetarg. Oferty można składać do 6 listopada.

- Zakładam, że do końca roku nie będzie wielkich prac wpływających na organizację ruchu. Firma raczej powinna tak wszystko przygotować logistycznie, żeby na wiosnę ostro ruszyć z pracami. Powinna skończyć roboty latem, kiedy w mieście jest najmniejszy ruch – planuje Paweł Urbański, dyrektor departamentu inwestycji. Ponieważ trwa przetarg, nie chce mówić ile przebudowa będzie kosztować. Jedno jest pewne – nie jest to mała inwestycja.

Podstawowy cel – zwiększyć przepustowość i bezpieczeństwo.
Na bezpieczeństwo wpłynąć mają dodatkowe światła. Będą nie tylko przed wjazdem na rondo (jak obecnie), ale również przy zjeździe, co zapobiegnie kolizjom zdezorientowanych kierowców. Dodatkowo będą oddzielne pasy z prawoskrętami. Podobne rozwiązanie zastosowano na rodzie Jana Pawła II przy wylocie na Żary. Tyle tylko, że rondo PCK będzie o wiele większe.

- Oprócz prawoskrętów do ronda prowadzić będą trzy pasy wlotowe. Również trzy pasy będą na rondzie. Do tego dojdą dwa pasy wyjazdowe – wylicza dyrektor Urbański i pokazuje na komputerze symulację ruchu. Małe punkciki suną po wirtualnym skrzyżowaniu. Ruch jest bardziej płynny.
- Dzisiaj czas przejazdu przez rondo wacha się od 180 do 280 sekund – wylicza Urbański. – Po przebudowie, według symulacji może to być od 50 do 90 sekund. Przepustowość znacznie wzrośnie.

(tc)