Prokopyszyn jedzie po śladach gigantów

9 Listopad 2018
- Jestem w stanie wymienić wszystkie – mówi Filip Prokopyszyn o medalach zdobytych w tym roku w kolarstwie torowym. I jednym tchem wylicza: 5 medali mistrzostw świata oraz Europy juniorów, brąz mistrzostw kraju w seniorskiej elicie oraz 4 złote „krążki” w juniorskim krajowym czempionacie.

Rok jak marzenie, ale taki, który nie pozwala osiąść na laurach, a wręcz przeciwnie - podtrzymuje olbrzymi apetyt na wygrywanie. Gdzie się da. Nie tylko na torze, ale także na szosie. – Sukcesy, które odniosłem w juniorach, zmotywowały mnie do jeszcze cięższej pracy, żeby w przyszłym roku pokazać się już w seniorach – mówi 18-latek.

Kolarstwo torowe ogląda się świetnie, ale zawodnicy muszą mieć oczy dookoła głowy. – Wszystko na torze dzieje się błyskawicznie, a jeden najdrobniejszy błąd może na wszystkim zaważyć – dodaje zawodnik Trasy Zielona Góra, który liczy, że doświadczenie z welodromu przeniesie na szosę. Tak, jak najwięksi giganci tej dyscypliny: Bradley Wiggins, Mark Cavendish, czy tegoroczny zwycięzca Tour de France Geraint Thomas. – Mam nadzieję, że tor przyda mi się w przyszłości. Po rywalizacji na torze pozostaje się szybkim zawodnikiem – dodaje F. Prokopyszyn, który oprócz siły w nogach, swoich atutów upatruje w sile mentalnej. – Ja głowę mam mocną, na każdym milimetrze toru trzeba kalkulować – zaznacza.

W przyszłym roku zielonogórzanin będzie zdawał maturę, ale równie dojrzale myśli też o kolarstwie, gdzie przeskoczy do kategorii młodzieżowców. Odpoczynek już ma za sobą, teraz przygotowuje się do nowego sezonu. Niebawem uda się na trzytygodniowe zgrupowanie do Portugalii, w planie jest też start kontrolny, ale docelowo efekty ciężkiej pracy na Półwyspie Iberyjskim mają pozwolić na starty w Pucharach Świata. – W przyszłym roku będą mnie interesowały młodzieżowe mistrzostwa Europy, które odbędą się w Belgii. Zobaczymy, jak pójdzie mi ze starszymi o 3-4 lata zawodnikami. To będzie nowe doświadczenie, ale pokazałem już, że potrafię sobie radzić także z seniorami – kończy młody kolarz.

(mk)