Piękne te nasze zabytki - udana rewitalizacja miasta

23 Listopad 2012
Zielona Góra wciąż pięknieje. Dawna fabryka koniaków przy ul. Chrobrego, to istna perełka. Teraz, dzięki programowi rewitalizacji nabrała blasku. Nie sposób nie zauważyć tego budynku.

Chodzi o zabudowania przy rondzie Chrobrego – Bohaterów Westerplatte. Do niedawna szary, brudny budynek nabrał ciepłych, wyrazistych kolorów akcentujących wszystkie detale na elewacji. To jeden z najpiękniejszych budynków fabrycznych w mieście – dawna fabryka koniaków Raetscha wybudowana pod koniec XIX wieku na istniejącej wówczas w tym miejscu winnicy. Trochę przypomina niewielki pałacyk. Pewnie dlatego, że w jednym budynku mieszkał właściciel, a w drugim produkował alkohol. Od frontu trudno je było odróżnić. I to tutaj we wtorek podsumowano tegoroczny program rewitalizacji.

- Cieszę się, że jesteśmy akurat w tym miejscu, bo mam okazję podziękować właścicielom za ich pracę. Bez takich zapaleńców nie byłby możliwy taki remont – rozpoczął prezydent Janusz Kubicki, prawie na siłę sadzając obok siebie Piotra Czyżewskiego z firmy Da-Sa, który jest znany z tego, że nie lubi występować publicznie. Na sali siedział jeszcze jego wspólnik Dariusz Sanojca. Firma obu panów znana jest również z innej sztandarowej inwestycji – rewitalizacji dawnej fabryki włókienniczej przy ul. Fabrycznej, zamienionej na lofty.

- Robimy to z zamiłowania. Nie ukrywam, że to ciężka praca – z uśmiechem tłumaczył P. Czyżewski. – Staraliśmy się to robić z jak największą starannością. Nad przywróceniem blasku dekoracjom elewacji frontowej pracował znany zielonogórski rzeźbiarz Tadeusz Dobosz. Były bardzo zniszczone. Jeszcze trochę, a nie byłoby czego ratować.
Ze współpracy z inwestorem bardzo zadowolona była miejska konserwator Izabela Ciesielska. – Dzięki odkrywkom na murach przywróciliśmy pierwotny kolor elewacji. Wróciliśmy do historycznego wyglądu. Nowa stolarka np. drzwi wejściowych wręcz zaprasza do środka – opowiadała.

Odnowa elewacji (wnętrza pozostały bez zmian) odbyła się dzięki wsparciu miejskiego programu rewitalizacji. Właściciel otrzymał wsparcie w wysokości 20 proc. kosztów odnowy budynku.
- W zależności od rodzaju robót inwestor może dostać od miasta wsparcie do 50 proc. kosztów. Wszystkie przypadki traktowane są indywidualnie – tłumaczył Paweł Urbański, dyrektor departamentu inwestycji i zarządzania drogami. – W 2012 r. na 30 zadań miasto przekazało 1 mln 380 tys. zł.

Dzięki temu oprócz fabryki koniaków wyremontowano również m.in. elewacje budynków przy ul. Kupieckiej 19, Sobieskiego 4-6, Sikorskiego 15, Fabrycznej 17 czy Reja 10. Na 14 budynkach wyremontowano dachy (w tym na kościele ewangelicko-augsburskim). Program będzie kontynuowany w przyszłym roku. W budżecie jest na ten cel 1,1 mln zł.

(tc)