Opryskujemy groźne kleszcze

10 Sierpień 2017
Jako jedno z niewielu polskich miast, Zielona Góra zdecydowała się w tym roku na opryski przeciwko kleszczom. Na początek specjalnym środkiem potraktowano ponad 40 ha parków i skwerów.

Pierwsze opryski przeciwko kleszczom rozpoczęto w ubiegłym tygodniu, na terenie świeżo otwartego parku, przy ul. Nowej i Lechitów. Akcję prowadziła doświadczona w podobnych bojach firma Piotrowski.

- Stosujemy środek o nazwie Cipex. Metody są dwie. Pierwsza polega na zmgławianiu termicznym, które powoduje, że środek owadobójczy „idzie” w korony drzew. Druga metoda polega na zraszaniu zarośli i traw. To środek działający toksycznie tylko na bardzo małe organizmy, jest bezpieczny dla człowieka – tłumaczy prowadzący opryski, Krzysztof Piotrowski.

Opryski dotyczą głównie placów zabaw i parków. Akcja obejmuje tereny tzw. starej i nowej Zielonej Góry. Spryskany zostanie także Wagmostaw i okolice Doliny Gęśnika.

- Zdecydowaliśmy się rozpocząć opryski przeciwko kleszczom, ponieważ sygnałów o ich zwiększonym występowaniu jest z roku na rok coraz więcej. Zwracał się do nas nawet inspektor sanitarny, który już wielokrotnie sygnalizował narastanie tego problemu. I choć do tej pory problem z kleszczami nie był aż tak palący, to jednak postanowiliśmy, obok oprysków przeciwko komarom, zadziałać także przeciwko kleszczom. Przecież lepiej zapobiegać niż leczyć - powiedział prezydent Janusz Kubicki.

W tym roku kleszcze zaatakowały mocniej, niż w ubiegłych latach. Coraz częściej mówi się wręcz o pladze. Warto pamiętać, że insekty te przenoszą nie tylko boreliozę, ale też babeszjozę i tularemię. Skutkiem ukąszenia kleszcza, w najgorszym przypadku, może być nawet zapalenie opon mózgowych.

(kg)