Oko patrzy, czuj się bezpieczny!

14 Sierpień 2018
Dziesiątki kamer miejskiego monitoringu już od kilku dni obserwują Zieloną Górę. Ale do prywatnych mieszkań nie zaglądają. Nasza prywatność jest dobrze chroniona.

- To jest problem całego świata: jak pogodzić prawo do prywatności z potrzebą bezpieczeństwa - przyznaje Krzysztof Rutkowski, kierownik Centrum Ochrony Wizyjnej Miasta i główny specjalista projektu. - Z doświadczeń innych miast wynika, iż mieszkańcy szybko akceptują monitoring, z czasem nawet zaczynają się domagać jego rozbudowy. Wieloletnie doświadczenie i statystyki policji wskazują bowiem, że system ochrony wizyjnej ma nieoceniony wpływ prewencyjny na zachowanie ludzi znajdujących się na monitorowanym obszarze.

Najnowszy system zielonogórskiego monitoringu już w czasie swego rozruchu technicznego przydał się do ujęcia sprawcy drobnego wykroczenia oraz pomógł rozstrzygnąć spór na linii policjant-obywatel na korzyść tego ostatniego.

- O potrzebie nowoczesnego monitoringu miasta mówiliśmy od wielu lat, jednak dopiero pomoc Unii Europejskiej pozwoliła, w połowie roku 2016, ruszyć z kopyta – mówi prezydent Janusz Kubicki. – Kiedy okazało się, że możemy uzyskać unijne dofinansowanie, błyskawicznie podjęliśmy decyzję.

Błyskawiczne tempo inwestycji pamięta także Waldemar Michałowski, dyrektor miejskiego Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego: - Pewnego sierpniowego dnia zadzwonił do mnie wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk, pytając, czy wiem, że będę robił monitoring miasta. Dał mi dwa miesiące na zrobienie założeń.

Prace projektowe i techniczne trwały od sierpnia 2016 do sierpnia 2018. W ciągu tych dwóch lat zbudowano jeden z najnowocześniejszych systemów ochrony wizyjnej w Polsce. Jego olbrzymie możliwości robią wrażenie nawet na fachowcach.

- Daje możliwość obejrzenia około 200 miejsc z ponad 60 kamer, to najczęściej urządzenia wieloobiektywowe, można z nich uzyskać cztery niezależne obrazy o wysokiej rozdzielczości. Do tego dysponujemy mobilną kamerą obrotową z doświetlaczem laserowym o zasięgu widzenia do 500 metrów. Kamerę można zainstalować na dowolnym słupie oświetleniowym, znaku drogowym lub ustawić na dachu samochodu. Z założenia ma służyć do ochrony imprez masowych lub po prostu tymczasowo uzupełniać system monitoringu wszędzie tam, gdzie na co dzień nie ma czujnego oka systemu. Ostatnio kamera mobilna ochraniała festyn lotniczy w Przylepie z okazji Dnia Dziecka – opowiada K. Rutkowski.

Oprogramowanie do zarządzania obrazem pozwala nie tylko na obserwację przestrzeni publicznej, ale także na zapis materiału, np. do celów procesowych. Jest to system z zaawansowaną analityką obrazu. Samodzielnie potrafi rozpoznać twarz nawet wtedy, gdy obserwowana osoba założy okulary. - Gdy w jednym miejscu zgromadzi się grupa osób, system automatycznie informuje operatora monitoringu o potrzebie zwrócenia uwagi na to miejsce. Ta funkcja systemu służy do zapobiegania bójkom, rozróbom, kradzieżom czy rozbojom. Operator monitoringu na podstawie zachowania osób w grupie może odpowiednio wcześniej poprosić patrol policji lub straży miejskiej o interwencję. Odczytywanie samochodowych tablic rejestracyjnych to oczywista oczywistość, ale nasze kamery są w stanie powiązać tablice rejestracyjne samochodu z... jego kolorem. Chodzi o to, że system nie tylko pozwala na bieżące wyszukiwanie skradzionych pojazdów na ulicach Zielonej Góry, ale również potrafi poinformować operatora o niezgodności tablicy rejestracyjnej z pojazdem, co często zdarza się przy zmianie tablic podczas kradzieży – K. Rutkowski, jak każdy inżynier pracujący przy wdrożeniu nowoczesnego rozwiązania, jest zafascynowany możliwościami technicznymi systemu.

Dla dyrektora Michałowskiego ważne są kwestie użytkowe. Cieszy się, iż dzięki dobrej współpracy z Uniwersytetem Zielonogórskim udało się wykorzystać do transmisji obrazów uniwersytecką sieć światłowodową i ulokować serwery monitoringu w profesjonalnej serwerowni UZ.

- Gdybyśmy mieli zbudować własną sieć światłowodową, koszt projektu byłby o jedną czwartą wyższy – tłumaczy W. Michałowski. – Za zaoszczędzony milion mogliśmy zamontować więcej kamer. Chcę jednak uspokoić: operator sieci ZielMAN nie ma dostępu do danych z monitoringu. Do nich ma dostęp tylko nasze centrum monitoringu i poprzez nie - policja. Ze względu na ochronę danych osobowych nie będziemy udostępniać zarejestrowanego materiału mieszkańcom, choćby ich dotyczyły. Obywatel może skorzystać z nagranego materiału tylko na potrzeby wyjaśnienia zdarzenia, z jego udziałem, za pośrednictwem policji.

Centrum monitoringu, umieszczone w budynku Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, przy ul. Jana Kasprowicza, robi wrażenie. Potężna ściana wideo z sześcioma ogromnymi monitorami, przed nimi stanowiska obserwatorów – każde zaopatrzone w dwa monitory. Obrazy można przybliżać lub oddalać. Takie Google Street w czasie rzeczywistym, bo kamery są rozmieszczone w sposób umożliwiający śledzenie trasy przemieszczania się obserwowanej osoby lub pojazdu. Do tego porządne zaplecze techniczne i socjalne, z łazienką i miejscem do odpoczynku. Operatorzy będą obserwowali miejskie ulice w dzień i w nocy. Amerykańskie kamery doskonale widzą w ciemnościach, dla oka kamery noc nie różni się od dnia, z wyjątkiem barw. Nocny obraz jest w odcieniach szarości.

- Nie zaglądamy ludziom do okien. Kamery są tak ustawione, by nie mogły zajrzeć do mieszkań. Możemy ograniczyć pole widzenia kamery poprzez wprowadzenie tzw. stref prywatności. Są to pola, gdzie system celowo zamazuje obraz, by nawet operator systemu nie widział zbyt wiele – śmieje się K. Rutkowski.

Wykonawcą zielonogórskiego systemu jest firma Sprint z Olsztyna, która zaprojektowała i wybudowała system za 4 mln zł, według wytycznych miasta.

Zielonogórski monitoring, choć dopiero uruchomiony, już jest... rozbudowywany.

- Z polecenia prezydenta Kubickiego, nowe miejskie inwestycje obejmujemy systemem monitoringu wizyjnego. Dlatego osiem kamer pracuje w parku Sowińskiego, trzy kamery w parku w Kiełpinie, montujemy kilkanaście kamer na Gęśniku – informuje Paweł Urbański, dyrektor Departamentu Inwestycji Miejskich i Zarządzania Drogami.

Na drogach wjazdowych do Zielonej Góry pojawiły się tabliczki z napisem „Miasto monitorowane”. Podobne zainstalowano także w wielu punktach miasta. Tą inwestycją Zielona Góra dołączyła do grona miast z najnowocześniejszym systemem monitorowania ulic.

Marian Tomiak

Tu już są kamery

* dworzec PKP; Muzeum Ziemi Lubuskiej (al. Niepodległości 15); Centrum Monitorowania; ul. Bohaterów Westerplatte 21 (Centrum Biznesu); al. Niepodległości 13 (urząd miasta); ul. Stary Rynek 14 (Mariacka); al. Niepodległości 7 (SKO); ul. Kupiecka 24/PZU; urząd miasta, ul. Podgórna 22; ul. Stary Rynek (apteka); MOSiR (Staszica/Wyspiańskiego); Urząd Ochrony Zabytków; Wzgórze Winne i Palmiarnia; Centrum Nauki Keplera (skrzyżowanie al. Konstytucji 3 Maja/Sikorskiego); Filharmonia Zielonogórska; szpital (skrzyżowanie Podgórna/Lwowska/Waryńskiego)

* ronda: Anny Borchers, Klema Felchnerowskiego, Michała Kaziowa, PCK, Albina Bandurskiego, 11 Listopada

* place: Jana Matejki, Słowiański, Pocztowy

* skrzyżowania ulic: Jana Sobieskiego/Jedności; Niepodległości/Bankowa; Bohaterów Westerplatte/Doktora Pieniężnego; Niepodległości/Doktora Pieniężnego; Wojska Polskiego/Bohaterów Westerplatte/Kupiecka; Niepodległości/Kupiecka/Stefana Żeromskiego; Stefana Żeromskiego/Adama Mickiewicza; Kupiecka/Plac Powstańców Wielkopolskich; Stary Rynek/Jana Sobieskiego; Stary Rynek/Krawiecka; Mikołaja Reja/Wojska Polskiego; Łużycka/Dąbrówki; Henryka Sienkiewicza/Władysława Sikorskiego; Wrocławska/Konstytucji 3 Maja; Wrocławska/Lwowska

* parki, skwery: Park Tysiąclecia, Skwer Makusynów, Dolina Gęśnika