Możesz pomóc Hani. Dołącz do dawców szpiku

27 Marzec 2015
Cała Polska szuka genetycznego bliźniaka dla trzyletniej Hani. Dziewczynka walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną. Jedynym ratunkiem jest przeszczep szpiku. Przyjdź w sobotę albo w niedzielę pod pomnik Bachusa lub do Galerii Focus Mall. Zarejestruj się w bazie dawców. Pomóż. To nie boli.

– Bohaterka! – Rafał Młodzikowski z Fundacji DKMS patrzy z dumą na Dorotę Kornacką. Zielonogórzanka sześć lat temu zarejestrowała się w bazie dawców komórek macierzystych. - Krótka rozmowa, potarcie wewnętrznej strony policzka specjalnym patyczkiem i... tyle. Jestem w bazie – wspomina. Rok temu zadzwonił telefon. Pani Dorota usłyszała, że może uratować komuś życie. Nie wahała się ani przez moment, choć lekki strach był. Taki ludzki, zwyczajny, jak przed każdą wizytą w szpitalu. – Pobrali mi pod narkozą szpik z talerza kości biodrowej. Spałam, nic nie czułam. Po zabiegu zostały tylko dwa maleńkie ślady od ukłucia igły – opowiada. Później dowiedziała się, że dzięki jej komórkom żyje, rośnie, śmieje się, roczny chłopczyk z Białorusi. – Nie potrafię opisać, co wtedy poczułam – przyznaje.

– Za to ja wiem, co czuję, kiedy patrzę na takie osoby jak ty! Serce mam pełne wdzięczności. I powtarzam: jesteś bohaterką. Aniołem. Cudowną istotą – pan Rafał nawet nie próbuje ukryć wzruszenia.

Aniołów chodzi po świecie więcej. Właściwie każdy z nas jest takim dawcą zdrowia i nadziei. – Tylko o tym nie wie. A wystarczy się zarejestrować i może uratujemy komuś życie. Na przykład maleńkiej Hani, którą atakuje straszna choroba – dodaje R. Młodzikowski.

Konferencja prasowa w sali senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego. Są tu wszyscy, którzy zaangażowali się w organizację Dni Dawcy Szpiku w naszym mieście. Przedstawiciele uczelni, strażaków, urzędu miasta, dziennikarze... Patrzymy na zdjęcie uroczej dziewczynki. – To Hania. Jaka śliczna, jaka radosna, jaka... – Rafał Młodzikowski nie może dalej mówić. Ten wysoki mężczyzna, o głosie tak donośnym, że nie potrzebuje mikrofonu, w jednej chwili kurczy się, zapada w sobie, mięknie. Głos mu drży, w kącikach oczu zbierają się łzy. Trudno się dziwić. Historia Hani i jej walki z chorobą jest przejmująca (poniżej opowieść mamy dziewczynki, przeczytajcie).

Pan Rafał przyjechał do Zielonej Góry z Warszawy, z Fundacji DKMS, jest koordynatorem ds. rekrutacji dawców komórek macierzystych i szpiku. Szuka pomocy dla trzylatki i innych potrzebujących osób. Zachęca do rejestracji. – To nie boli. Trwa chwilę. A wygląda tak – długim patyczkiem gmera sobie w policzku. W ten sposób pobierane jest DNA. Potem próbka trafia do laboratorium, dane zostają zapisane w ogólnoświatowej bazie. I natychmiast odszukane, gdy pomocy potrzebuje nasz genetyczny bliźniak.

Okazja, by dołączyć do bazy potencjalnych dawców szykuje się w naszym mieście w tę sobotę i niedzielę (28 i 29 marca). Wystarczy przyjść w godz. 12.00-18.00 pod pomnik Bachusa na deptaku albo na pierwsze piętro Galerii Focus Mall. Trzeba zabrać ze sobą dokument z numerem PESEL.

(dsp)

Artykuły powiązane: 

Moi drodzy, Hani potrzebna jest pomoc!

Zwracam się do wszystkich, wierząc, że ludzie lubią i chcą pomagać. Chodzi o wsparcie dla mojej córci, trzyipółletniej Hani Wałęsy, która bardzo chce się uporać z zagrażającą życiu chorobą, jaką jest białaczka limfoblastyczna typu B.