Martyna puka do bram reprezentacji

8 luty 2019
Sportowe geny są, talent jest, determinacji też nie powinno zabraknąć. Martyna Kubka to tenisowy talent z Zielonej Góry. Reprezentantka GKT Nafta ma za sobą występ na juniorskim Australian Open.

W kwietniu skończy 18 lat. Jest rówieśniczką Igi Świątek i Mai Chwalińskiej, które w Zielonej Górze bronią barw reprezentacji Polski w meczach Pucharu Federacji. O kadrę już się ociera. Gdy w grudniu biało-czerwone pojawiły się na zgrupowaniu, Martyna Kubka trenowała razem z nimi. – Zostałam powołana przez trenera kadry, zgrupowanie było super. Myślę, że dziewczyny się dobrze zaaklimatyzowały, to moje bliskie koleżanki – mówi Martyna.

Mama Małgorzata oraz tata Jacek trenowali strzelectwo sportowe. Wystąpili też na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie. Tam mama Martyny zdobyła brązowy medal w konkurencji karabinu kulowego w trzech postawach. Sportowe geny są więc świetne, w tenisie na sukces musi się jednak złożyć wiele rzeczy, np. doświadczenie, po które Kubka poleciała na Antypody, by zadebiutować w Australian Open. Na razie juniorskim, choć doświadczeń przywiozła cały bagaż.

- Podpatrzyłam najlepsze zawodniczki, wiele się nauczyłam. A to może być nawet ważniejsze niż sam turniej – uważa Kubka, która zmagania zakończyła na pierwszej rundzie, wcześniej udanie przebijając się przez eliminacje, wygrywając dwa mecze. Pierwsza runda była już w Melbourne, a tam gwiazdy światowego tenisa, zmagające się w seniorskim Australian Open, były w zasięgu wzroku. – Widziałam Serenę Williams na treningu, bo grała na korcie obok. Widziałam Rafaela Nadala w siłowni, nawet się ze mną pożegnał – powiedział mi „hi” i „bye” – śmieje się zielonogórzanka.

Tyleż samo co doświadczeń, Kubka przywiozła z Australii motywacji, ta przyda się w realizacji planów na ten rok. – Skupiam się jeszcze na juniorach w tym roku, choć w drugiej części sezonu zacznę grać turnieje seniorskie, bo w przyszłym roku przechodzę już do tej kategorii. Chciałabym jednak zagrać dobrze w juniorskich turniejach wielkoszlemowych – kończy M. Kubka, przez słowo „dobrze” rozumie dotarcie do ćwierćfinałów.

(mk)