Koszykarska huśtawka nastrojów

11 Styczeń 2019
Gorzko-słodki smak miał ostatni tydzień dla koszykarzy Stelmetu Enei BC Zielona Góra. Biało-zieloni dostali tęgie lanie w Krasnodarze z Lokomotiwem Kubań, a humory podreperowali sobie w Krośnie, w meczu z Miastem Szkła.

Biało-zieloni mogą zakładać swoisty „klub kochających podróże”, gdyż w niespełna tydzień przemierzyli ponad 6 tysięcy kilometrów. Gdyby ekstremalne dystanse miały przełożenie na wyniki, to w lidze VTB Stelmet nie czekałby przeszło dwa miesiące na zwycięstwo. Po raz ostatni zielonogórzanie wygrali 3 listopada u siebie z Niżnym Nowogrodem i od tego czasu licznik triumfów stoi na dwóch, a porażek wciąż przybywa. Ósma i zarazem najbardziej wstydliwa miała miejsce 6 stycznia. Rosjanom, ubranym w świąteczne akcenty i sposobiącym się do świętowania Bożego Narodzenia, ich Lokomotiw Kubań zrobił prezent, gromiąc w Krasnodarze Stelmet 73:41. Zielonogórzanie kroku dotrzymywali do przerwy, po zmianie stron byli tłem dla rozpędzonych coraz bardziej rywali. Po laniu w Rosji podopieczni Igora Jovovicia wrócili do rywalizacji w polskiej lidze. Koszykarze Stelmetu uśmierzali ból po ostatnim meczu, wygrywając z ostatnim w Energa Basket Lidze Miastem Szkła 87:73. - Powiedziałem mojemu zespołowi, że mogliśmy zagrać lepiej i powinniśmy grać lepiej w przyszłości. Zareagowaliśmy dobrze po ciężkiej przegranej z Krasnodarem. Cały mecz kontrolowaliśmy spotkanie – ocenił trener zielonogórzan, przed którymi wyprawa do stolicy Łotwy. W niedzielę, 13 stycznia Stelmet zmierzy się z ostatnim w lidze VTB VEF Ryga, który podobnie jak zielonogórzanie wygrał tylko dwa razy, na koncie ma 11 porażek. Czas na przełamanie!

(mk)