Koszarek: - MY jesteśmy faworytem!
Zielonogórscy koszykarze, po latach prezentowania się kibicom w hali CRS, poszli teraz w miasto. Klub skorzystał z Winobrania i na dużej scenie przywitał się z fanami. A ci dopisali. - To dobry pomysł, bo do hali ludzie jeszcze przyjdą tyle razy, że będą mieli dosyć. Póki jest pogoda, póki coś się dzieje w mieście, to warto. Może kibice, którzy do tej pory nie interesowali się koszykówką, odwiedzą nas w sezonie - stwierdził Koszarek.
Po raz pierwszy z kibicami mieli okazję zobaczyć się ci, którzy związali się ze Stelmetem w ubiegłym tygodniu. Amerykanin Gabe DeVoe to 22-letni obwodowy gracz, tuż po uczelni w Stanach Zjednoczonych, zaś Litwin Mindaugas Kačinas to mierzący 204 cm silny skrzydłowy, który do Zielonej Góry przywędrował z ojczystego Neptunasa Kłajpeda. Obaj wystąpili już w wyjazdowym sparingu w Nymburku. Biało-zieloni przegrali w ostatnią sobotę z ČEZ-em 103:105, po dogrywce. DeVoe zdobył 20 punktów, czyli najwięcej w zespole. - Przegraliśmy pechowo, bo nie potrafiliśmy wykończyć meczu. Czesi w końcówce byli lepsi. Gabe zagrał bardzo dobrze, a Mindaugas potwierdził, że jest bardzo waleczny i przyniesie nam sporo fizyczności - ocenił „Koszar”. Zarówno w sparingu w Czechach, jak i na wtorkowej prezentacji zabrakło przebywających na zgrupowaniu reprezentacji Polski: Adama Hrycaniuka, Michała Sokołowskiego i Przemysława Zamojskiego. Nie było też Željko Šakicia. O tym transferze klub poinformował w środę. 30-letni Chorwat to kolejny skrzydłowy, który dołącza do drużyny dowodzonej przez Igora Jovovicia. Ostatnio grał w rumuńskim U-BT Cluj Napoka. W weekend zadebiutuje w sparingach. Stelmet na wyjeździe zmierzy się z niemieckim EWE Baskets Oldenburg w piątek i niedzielę, 14 i 16 września.
(mk)