Jubileusz radnego Bocheńskiego

26 Czerwiec 2019
Na wtorkowej sesji radni ostro dyskutowali m.in. nad stanem miasta. Tak bywa podczas sesji absolutoryjnej. Jednak rozpoczęli nietypowo – od oklasków dla Andrzeja Bocheńskiego, który ćwierć wieku jest samorządowym radnym.

A. Bocheński niczego się nie spodziewał, kiedy prowadzący obrady Adam Urbaniak zmienił ustalony porządek dnia i obwieścił, że na sali jest taki jubilat.

- To mnie wzięli z zaskoczenia. Gdybym wiedział, to bym się ubrał bardziej elegancko – żartował wyraźnie zaskoczony „25-latek”, nieśmiało broniąc się przed wyróżnieniem, bo za chwilę otrzymał od A. Urbaniaka i prezydenta Janusza Kubickiego okolicznościowy dyplom i medal Zasłużony dla Zielonej Góry.

A. Bocheński po raz pierwszy zielonogórskim radnym został wybrany 19 czerwca 1994 r. Pełnił tę funkcję przez jedną kadencję, równocześnie będąc społecznym członkiem zarządu miasta (prezydentem był Henryk Masternak). To była jeszcze epoka, w której prezydenta wybierali radni. Później przez dwie kadencje (od 1996 r. do 2006 r.) był radnym sejmiku wojewódzkiego z ramienia SLD i marszałkiem województwa. Po tym okresie uznał, że wróci do rady miasta.

- Każda kadencja jest pierwsza – tak ją trzeba traktować i nie ma co porównywać z poprzednimi, bo sytuacja wciąż się zmienia. Samorząd to nieustanny ciąg nowych zadań – mówi jubilat. – Myślę, że to moja ostatnia kadencja.

- To ja niedługo również będę świętował taki jubileusz – żartował A. Urbaniak, który nieprzerwanie jest radnym 20 lat i właśnie rozpoczął swoją szóstą kadencję w radzie. Podobny staż ma przewodniczący rady Piotr Barczak. Podczas przerwy większość radnych stanęła do pamiątkowego zdjęcia z jubilatem.

Podczas sesji radni zajęli się m.in. raportem prezydenta o stanie miasta, udzieleniem absolutorium za miniony rok, planami przestrzennego zagospodarowania oraz sprawą finansowania pomnika ks. Kazimierza Michalskiego. Obrady, mimo upału, trwały wiele godzin.

(tc)