Charytatywny wieczór muzyki i cudów

21 Listopad 2018
W grudniu, w hali CRS, szykuje się magiczny, przedświąteczny wieczór z Galą Charytatywną „Warto jest pomagać”. Jak co roku, wystąpią gwiazdy – na scenie m.in. Justyna Steczkowska, Michał Szpak, Katarzyna Groniec. I jak co roku, dochód z koncertu trafi do potrzebujących.

- Za miesiąc 14. galowy koncert „Warto jest pomagać”. Pamięta pan ten pierwszy, gdzie się odbył i z jakim spotkał się odbiorem?
Grzegorz Hryniewicz, zielonogórski radny, inicjator i organizator koncertów charytatywnych „Warto jest pomagać”: - Pamiętam, bo to były aż trzy koncerty, zorganizowałem je dosłownie dzień po dniu. U źródeł tych koncertów było moje zdziwienie, dlaczego kolędy śpiewamy tylko w domach i kościołach, przecież równie dobrze moglibyśmy je wysłuchać lub razem zaśpiewać w zupełnie innych sytuacjach, np. w kawiarni. Co ważne, od razu założyłem, że to będą koncerty charytatywne. Kolega zaprojektował mi cegiełki o wartości 5 i 10 zł. Były to widokówki z motywami świątecznymi. Zebraliśmy wtedy ok. 4 tys. zł. Kupiliśmy za nie pieluchy, grzejniki elektryczne i różne rzeczy niezbędne do pielęgnacji małych dzieci. Sukces tej bardzo spontanicznej akcji zmobilizował mnie do regularnej organizacji koncertów świątecznych, które z roku na rok gromadzą coraz większą grupę wykonawców.

- Zatrzymajmy się jeszcze przy tych pierwszych koncertach. Występował pan sam, bez akompaniamentu?
- Wystąpiłem w towarzystwie trzech uroczych pań, każda z nich była w okolicznościowej, świątecznej czapce. To był mój chórek. Za nagłośnienie odpowiadał Wojciech Zandecki, który dziś jest dyrygentem, aranżerem i kierownikiem muzycznym Gali Charytatywnej „Warto jest pomagać”. Zaśpiewałem do gotowych podkładów muzycznych nagranych w formie płyty. To było w 2006 r. Teraz wspomaga nas prawdziwa orkiestra.

- Sprecyzujemy: kiedy dokładnie odbędzie się tegoroczny koncert?
- Już za miesiąc, 15 grudnia, początek o godz. 19.00, sala zielonogórskiego CRS.

- Na zeszłoroczną galę zabrakło biletów. Czy tym razem każdy chętny wejdzie na salę koncertową?
- Przygotujemy dokładnie tyle samo miejsc siedzących, czyli jeden tysiąc. Nie możemy zwiększyć puli miejsc, bo jesteśmy ograniczeni możliwościami technicznymi. I tak pod CRS podjeżdżają aż dwie ciężarówki koncertowego sprzętu. Naszym celem jest, aby salę CRS zamienić w magiczne miejsce, przynajmniej na czas trwania występu. Wykorzystamy do tego tysiące metrów tkaniny, głównie białej i czarnej. Posłużą za ekrany, na których przy pomocy specjalistycznego oświetlenia wyczarujemy niesamowite, wręcz magiczne efekty.

- Gdzie można kupić bilety-cegiełki uprawniające do wejścia na galę?
- Cegiełki o wartości 60, 80 i 100 zł już są dostępne w internetowej sieci abilet.pl. Można je kupić także w zielonogórskich sklepach muzycznych. Jeśli sprzedamy wszystkie cegiełki, osiągniemy dochód w wysokości ok. 60 tys. zł. Co warto podkreślić, całość przekażemy podopiecznym Stowarzyszenia „Warto jest pomagać”. Koszty własne koncertu, w wysokości ok. 50 tys. zł, pokryjemy z dodatkowych wpłat darczyńców i sponsorów.

- Kto wystąpi podczas tegorocznej gali?
- Trudno wymienić wszystkich, ale na pewno usłyszymy Justynę Steczkowską, Katarzynę Groniec, Michała Szpaka, Halinę Benedyk, Rafała Brzozowskiego, Patrycję Kosiarkiewicz, Natalię Szroeder oraz jedną z pierwszych naszych podopiecznych – Julię Zawrzykraj. Zaśpiewam również ja i moja siostra, Małgosia. Cały koncert potrwa ok. 2,5 godziny. Oprócz artystycznych prezentacji zobaczymy także uroczystość wręczenia statuetek „Anioł Roku”, które przyznamy w trzech kategoriach: „Firma”, „Osoba” oraz „Instytucja-Organizacja”. Tegoroczne anioły wyłonimy poprzez plebiscyt, który potrwa do 7 grudnia. Każdy może zgłosić swoją kandydaturę. Wystarczy skorzystać z arkusza wniosku na stronie www.wartojestpomagac.pl

- Często podkreśla pan charytatywny charakter gali „Warto jest pomagać”. A ile wynosi pańskie wynagrodzenie za organizację takiego koncertu?
- Pracuję społecznie i przy organizacji grudniowego koncertu, i jako prezes Stowarzyszenia „Warto jest pomagać”. Tak było, jest i będzie. Przynajmniej tak długo, jak długo będę firmował własnym nazwiskiem obie te inicjatywy.

- Dziękuję.
Piotr Maksymczak