Być jak Legia, zagrać z Legią

13 Lipiec 2018
Od wtorku, 10 lipca, piłkarski Falubaz ponownie w treningu. I w realiach IV-ligowych, do których szykuje się trener Andrzej Sawicki wraz z podopiecznymi. Cel? Powrót do III ligi i pokazanie się w Pucharze Polski.

Krajobraz po spadku wcale nie musi wyglądać źle. Dowodem jest piłkarski Falubaz, w którym zostają doświadczeni gracze tacy jak: Wojciech Okińczyc, Artur Małecki, Rafał Ostrowski czy Łukasz Budzyński. Doświadczenia i rywalizacji będzie jeszcze więcej, bo do zielonogórskiego futbolu, po krótszej lub dłuższej przerwie i wojażach po regionie wracają: Paweł Wojtysiak, Krzysztof Wierzbicki oraz Sebastian Żukowski. - Myślę, że jak na realia czwartoligowe, nasza kadra będzie naprawdę mocna. Wszystko teraz w głowach zawodników, żeby się dobrze do tej rundy przygotować, żeby stworzyć zespół, skupić się na zdrowej rywalizacji i żeby mieć w głowie założony cel przed sezonem - mówi trener Andrzej Sawicki. Celem jest powrót na III-ligowe boiska, choć jeszcze w ubiegłym tygodniu wobec wycofania się z III ligi BKS-u Stali Bielsko-Biała i mocnej finansowej zadyszki Stilonu Gorzów, to Falubaz był w kolejce, by pozostać w III lidze.

Awans najlepiej smakuje jednak na sportowo, a oprócz awansu jest też chęć pokazania się w Pucharze Polski. Najlepiej z rywalem „wagi ciężkiej”. - Przy reformie rozgrywek, gdzie od razu wchodzą zespoły z ekstraklasy, to marzy mi się Legia Warszawa. To byłoby świetne przeżycie - dodaje Sawicki, który przyznaje, że zachowując proporcje, Falubaz będzie swoistą Legią w warunkach IV ligi. - Gdziekolwiek nie pojedziemy i ktokolwiek do nas nie przyjedzie, to będzie grał na 120 proc. swoich możliwości. Musimy być gotowi, cierpliwi, skoncentrowani. Musimy być regularni. Potrzebna jest też pokora, bo to nie będzie samograj. Wszystko trzeba wypracować.

Inauguracja lubuskiej IV ligi 11 sierpnia. Falubaz zmierzy się najpierw na wyjeździe z beniaminkiem, Cariną Gubin.

(mk)