Bonisławski o budżecie obywatelskim

20 Październik 2017
Najpierw przeczytałem, że „społecznicy” donieśli na moje miasto do pani marszałek a ta odebrała nam środki na rewitalizację.

Obecnie słyszę, jak ci sami „społecznicy” wypłakują się w mediach, że nie mogą oceniać wniosków do Budżetu Obywatelskiego 2018.

Pierwsze działanie tych społeczników to taka Targowica AD 2017. A Targowicę jednak różnie można oceniać...

Jeśli chodzi o Budżet Obywatelski, to jednak jest on OBYWATELSKI i to obywatele Zielonej Góry mają oceniać zgłoszone zadania, nie jakaś grupka wzajemnej adoracji. Ta głośna Komisja ma wiele pracy? Musi dokładnie poznać wnioski, aby je ocenić? A niby według jakich kryteriów, własnego widzimisię? Tak samo jak wg własnego widzimisię powołali się do grona tej Komisji?

Spróbujcie spotkać się z tymi stowarzyszeniami, co to niby są zielonogórskie i [reprezentują-red.] mieszkańców. Mnie jakoś się nie udało, chociaż kilka razy chciałem porozmawiać, wymienić się uwagami czy doświadczeniami. Zapytać o parę rzeczy. W internecie nie znajdę namiarów na ich liderów, ani kontaktu na organizacje. A jak już kogoś spotkałem na żywo, też nic z tego...

Wnioski do BO mają spełniać trzy kryteria: dotyczyć terenów miejskich, nie być sprzeczne z planem zagospodarowania i mieścić się we wstępnej kalkulacji finansowej zaproponowanej przez zgłaszającego. Najlepiej sprawdzą to urzędnicy z magistratu. Co ma tu do roboty Ku Klux Klan?

Gdzie ci społecznicy byli, jak uchwała PO odebrała mieszkańcom cztery głosy do BO (zamiast na 5 zadań można głosować tylko na JEDNO)? Czy bronili mieszkańców, zielonogórzan? Nie! Za to teraz chcą się bawić w sędziów, wybrać zadania do BO za mieszkańców... Bo wybrańcy, którzy sami siebie powołali, wiedzą lepiej? Czy myśmy już tego nie przerabiali? Po co w ogóle ta Komisja?

Prawda jest jedna. Decyzji Komisji o nie dopuszczeniu danego zadania pod wolne, obywatelskie głosowanie, nie sposób kontestować, ponieważ antyobywatelska uchwała PO nie stworzyła trybu odwoławczego, ani nie zmusza Komisji do dokumentowania swojej pracy, czyli spisania uzasadnienia decyzji o dopuszczeniu lub nie danego zadania. Decyzje Komisji będą nieprawomocne, ponieważ ani sama Komisja, ani tryb jej pracy i decydowania nie spełniają wymogów ustawy o finansach publicznych (Budżet Obywatelski to finanse publiczne) oraz Kodeksu postępowania administracyjnego (decyzje organów samorządowych w zakresie wniosków obywateli, a takim jest akt zgłoszenia zadania do BO, podlegają zasadom kpa).

Dlatego nie martwię się o wyniki spotkania tego grona wzajemnej adoracji. Zgłosiłem zadanie, a jak mi go nie dopuszczą pod glosowanie mieszkańców, po prostu zaskarżę to do wojewody. O co więc tyle krzyku ? O decyzje Ku Klux Klanu wydane przez nie wiadomo kogo, nie wiadomo kiedy i nie wiadomo dlaczego? Decyzje, które nie mają mocy prawnej, bo są bezprawne?

Proszę w tym miejscu członków Komisji o jedno: miejcie choć odrobinę honoru i nie ośmieszajcie BO, nie psujcie nam obywatelskiego święta, jakim są wybory tego, co naszą, własną, obywatelską większością i decyzją możemy dla naszego miasta zrobić. Nie mieszajcie nam choć w tej odrobince demokracji bezpośredniej... Dajcie nam naprawdę samym, bez pośredników nie wiadomo skąd i dlaczego, decydować choćby o tym ułamku procenta budżetu Zielonej Góry (6 mln wobec 861,5 mln całego budżetu to zaledwie 0,6 proc.).

 

Mieczysław J. Bonisławski

Artykuły powiązane: 

Lehman odpowiada Bonisławskiemu

Panie Bonisławski, tak jak lekką ręką obraża Pan drugą osobę, tak i ja, znając Pana dość krótko, ale wystarczająco, jestem w stanie w bardzo łatwy sposób udowodnić tezę o zbieżności Pańskich poglądów z inną, nawet bardziej „znienawidzoną” ideologią.