Bachusik Downus stanął na deptaku

22 Marzec 2019
- Wystarczy założyć kolorowe skarpetki, najlepiej nie do pary! W ten prosty sposób możemy okazać nasze wsparcie i solidarność z osobami z zespołem Downa –– śmieje się prezeska stowarzyszenia Syndrom. Stowarzyszenie ufundowało kolejnego Bachusika, który w czwartek stanął przed BWA.

- Staramy się zmienić myślenie zielonogórzan o niepełnosprawności - opowiada nam Patrycja Łychmus, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Osób z Zespołem Downa Syndrom w Zielonej Górze. - Można pracować nad tym bardzo długo, ale zawsze będzie coś do poprawy, zmiany. Nigdy nie będzie idealnie. Każda inność jest traktowana z dystansem, nieufnością. Dlatego chcemy wychodzić do ludzi, pokazywać, że osoby z zespołem Downa żyją tak samo jak my.

Siedzimy na brzegu fontanny przed BWA. Obok nas stoi uśmiechnięty od ucha do ucha Syndromus Downus - 46 zielonogórski Bachusik.

– Ma nieco skośne oczy, bruzdę na dłoni, jego stopy zbiegają się do środka, nawet duży palec u stopy jest nieco uniesiony ku górze, tak jak właśnie u osób z zespołem Downa. W ten sposób ciało stara się utrzymać równowagę, zachwianą trochę przez wysunięty do przodu brzuch – tłumaczy Artur Wochniak, autor tej wyjątkowej rzeźby.

Jest serdeczny i ufny. Wyciąga dłoń do przechodniów. Od wody z fontanny chroni go parasolka.

– Efekt końcowy jest dla mnie zaskoczeniem. W swojej pracowni robię projekt w glinie, odlany w brązie robi zupełnie inne wrażenie. Inaczej pada światło, widać różne szczegóły. To ciekawe doświadczenie – tłumaczy rzeźbiarz zielonogórskich Bachusików, fotografując swoje nowe dzieło.

- Chcemy w symboliczny sposób pokazać, że osoby z zespołem Downa żyją wśród nas. Mimo pewnych problemów, są wyjątkowe pod względem empatii, wrażliwości. Dzięki Bachusikowi wpiszemy się na stałe w krajobraz miasta – dodaje P. Łychmus.

Data odsłonięcia Syndromusa Downusa nie jest przypadkowa. Dzień 21 marca patronuje rozpoczynającej się wiośnie i narodzinom ludzi niezwykłych, data wiąże się również z istotą zaburzenia – trisomią 21 chromosomu. Właśnie dlatego ten dzień został ogłoszony Światowym Dniem Zespołu Downa. To też czas, w którym w bardzo prosty sposób możemy okazać nasze wsparcie i solidarność z osobami z zespołem Downa. Wystarczy założyć kolorowe skarpetki, najlepiej nie do pary! – To bardzo fajny pomysł! Zawsze namawiam moich znajomych, żeby dołączyli do tej ogólnoświatowej akcji – śmieje się prezeska stowarzyszenia Syndrom.

Stowarzyszenie ma na co dzień pod swoją opieką ponad 50 dzieci oraz ich rodziny. – Przede wszystkim stawiam na edukację. Jestem często gościem w szkołach, rozmawiam z uczniami. Tłumaczę, że jedni rodzą się z niebieskimi oczami, drudzy z jasnymi włosami, jeszcze inni z dodatkowym chromosomem 21. Uważam, że edukacja oddolna procentuje najlepiej i w przyszłości osoby, które dowiedzą się czegoś więcej o zespole Downa, przekażą tę wiedzę swojej rodzinie i przyjaciołom – podkreśla P. Łychmus.

(ap)