Z inwestycjami gmina nie poszaleje

17 Styczeń 2013
60 mln zł dochodów i 57 mln zł wydatków. Taki budżet na 2013 r. przyjęli radni gminy.

Budżet przeszedł w ostatnich dniach starego roku. Radni gminy byli jednomyślni: budżet musi być taki, jaki zaproponowała skarbniczka Elżbieta Łuczak-Kumorek i wójt Mariusz Zalewski. Czyli zbilansowany co do złotówki. Planowane dochody wyniosą 60.441.345 zł, a planowane wydatki 57.441.345 zł. Powstała nadwyżka w kwocie 3 mln zł zostanie przeznaczona na spłatę kredytów bankowych. Z jednej strony – dyscyplina budżetowa świadczy o przezorności samorządowców. Ale z drugiej strony skutek jest taki, że gmina nie poszaleje z inwestycjami. Wyda na nie tylko 6.979.050 zł.

- Musimy myśleć o budżecie na kolejny 2014 r., bo wówczas gminy będą miały solidny „kaganiec” finansowy  – tłumaczy wójt Zalewski w rozmowie z „Łącznikiem Zielonogórskim”. – Musimy robić wszystko, żeby utrzymać bezpieczeństwo budżetowe. Chodzi o to, że każda gmina będzie miała indywidualnie ustalany dopuszczalny limit zadłużenia.

Potwierdzają to urzędnicy z wydziału analiz Regionalnej Izby Obrachunkowej w Zielonej Górze. Obecnie obowiązuje 60-procentowy limit zadłużenia dla gmin, ale od 2014 r. będzie on obliczany wg specjalnego algorytmu dla każdej gminy oddzielne. W grę będą wchodziły wskaźniki budżetowe z ostatnich trzech lat (precyzuje to art. 243 Ustawy o finansach publicznych). Drugim „kagańcem” będzie zasada, że gminy nie będą mogły zaciągać zobowiązań na realizację bieżących zadań, a jedynie na inwestycje.

Ponadto gminy muszą przyjmować Wieloletnie Prognozy Finansowe do 2021 r. Z takiej prognozy przyjętej przez radnych gminy Zielona Góra wynika, że deficytu budżetowego w gminie nie będzie przez najbliższe dziewięć lat. Nie wiadomo jednak, czy uda się ten plan wykonać, zważywszy, że w 2014 r. prawdopodobnie zostaną uruchomione kolejne środki unijne z nowego rozdania 2014-2020. A to będzie się wiązało z koniecznością wygospodarowania funduszy na wkład własny do projektów inwestycyjnych. – Mamy jeszcze możliwości zaciągania zobowiązań, ale już dziś musimy myśleć o wskaźnikach, jakie będą obowiązywać od 2014 r. – dodaje wójt M. Zalewski.

(mi)