Słowo się rzekło - rusza remont ul. Szkolnej!

4 Kwiecień 2016
- Problem z ul. Szkolną trwa od co najmniej 20 lat. Tędy dzieci chodzą do szkoły. A droga była i jest w fatalnym stanie – tłumaczy Ireneusz Nijaki, dyrektor podstawówki w Starym Kisielinie.

Bój o ul. Szkolną to jeden z najgłośniejszych konfliktów w byłej gminie wiejskiej, jeszcze z lat przed połączeniem z miastem. Droga, położona tuż obok podstawówki, spędzała sen z powiek okolicznym mieszkańcom i rodzicom uczniów, którzy podążali poboczami, narażając się na kolizje z samochodami. Szkolna jest bowiem ulicą tylko z nazwy. W rzeczywistości to ponad kilometrowy pas gruntowego szlaku, bez kanalizacji deszczowej oraz chodników.

- Problem trwa od co najmniej 20 lat. Tą ulicą dochodzą dzieci z dużego osiedla domków jednorodzinnych do naszej szkoły podstawowej. A droga była i jest w fatalnym stanie. Nie dość że wąska, to jeszcze pełna dziur. Po każdym deszczu zamienia się w długi łańcuch głębokich kałuż. Uczniowie i rodzice brodzą między nimi, ryzykując kolizje z autami – tłumaczy Ireneusz Nijaki, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej w Starym Kisielinie.

Według dyrektora, wielokrotnie występował do władz ówczesnej gminy z wnioskiem o natychmiastowy remont ul. Szkolnej. W odpowiedzi miał słyszeć, że remont jest, rzeczywiście, ważny i niezbędny, ale warto poczekać, aż zostanie wybudowana kanalizacja.

Kanalizację wybudowano, ale ul. Szkolna, ku oburzeniu mieszkańców, pozostała grząską gruntówką. Doszło nawet do tego, że ówczesny radny gminy, Mariusz Rosik zagłosował przeciwko projektowi uchwały budżetowej gminy, na 2014 r., protestując w ten sposób przeciwko „wypadnięciu” ul. Szkolnej z planu inwestycyjnego.

- Mój głos sprzeciwu był formą protestu. Wójt Mariusz Zalewski wielokrotnie zapewniał wcześniej, że projekt remontu ul. Szkolnej jest już gotowy, że będzie realizowany w 2014 r. Tymczasem w projekcie uchwały budżetowej nie znalazłem nawet śladu po tej obietnicy. Nie mogłem zareagować inaczej, musiałem zaprotestować – wspomina dziś M. Rosik.

Demonstracyjny protest radnego wywołał dwojakie reakcje. Z jednej strony, sam Rosik zaczął być postrzegany jako osobisty oponent wójta. Z drugiej strony, protest radnego zwiększył wiarygodność kampanii informacyjnej miasta, które w tym samym czasie intensywnie zabiegało o poparcie mieszkańców dla idei połączenia.

Prezydent Janusz Kubicki osobiście obiecał mieszkańcom, że zrobi porządek z zaniedbaną ul. Szkolną. I słowa dotrzymał.

- Łączna długość trzech odcinków ul. Szkolnej to około 1.150 m, zostanie wykonana nowa nawierzchnia z kostki betonowej, wybudujemy także kanalizację deszczową, wybudujemy i przebudujemy zjazdy oraz pobocza. Inwestycja obejmie także przebudowę skrzyżowania ulic: Szkolna, Okrężna, Św. Floriana. Przy szkole powstanie chodnik oraz samochodowe progi zwalniające - zapowiada Paweł Urbański, szef miejskiego departamentu inwestycji.

Najpóźniej do 8 kwietnia ma być ogłoszony przetarg na wyłonienie wykonawcy. Podpisanie umowy zaplanowano na pierwsze dni maja.

(pm)

Artykuły powiązane: 

Brakuje ścieżek rowerowych i trzeba coś zrobić z ul. Szkolną

Czego brakuje na wsi? Pytamy mieszkańców na co warto wydać pieniądze z Funduszu Integracyjnego?