W Przylepie przydałaby się obwodnica

23 luty 2013
- To, czego Przylep najbardziej dziś potrzebuje, to obwodnicy na wzór Trasy Północnej, biegnącej z Zielonej Góry do Czerwieńska – mówi mieszkaniec Przylepu Jan Jaskulski, uczestniczący w spotkaniu w sprawie połączenia miasta i gminy.

Spotkanie odbyło się w piątkowy wieczór w holu szkoły podstawowej. Przyszło ponad 150 osób, ale trzeba pamiętać, że Przylep to najliczniejsze sołectwo w gminie wiejskiej: mieszka tutaj prawie 3 tys. ludzi. Dzięki temu Przylep zainkasuje w tym roku największy kawałek 3-milionowego „tortu”, ufundowanego przez miasto w ramach Funduszu Integracyjnego (490 tys. zł w tym i drugie tykle w przyszłym roku). – Pamiętacie państwo, że przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej dostawaliśmy fundusze przedakcesyjne na inwestycje, z których skorzystał także Aeoroklub w Przylepie – przypomniał na spotkaniu wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – Fundusz Integracyjny jest czymś podobnym. Pozwala skorzystać finansowo, ale nie zobowiązuje do przystąpienia do miasta. Chcemy w toku konsultacji przekonać państwa do tej idei, a potem zapytać o Wasze zdanie w referendum.

Przylep podzielił już Fundusz Integracyjny na odrębnym zebraniu wiejskim przed tygodniem. Mieszkańcy postanowili przeznaczyć całą pulę na remont ul. Turystycznej, na który gmina ma już gotowy projekt.

Ale to oczywiście tylko część problemów, z jakimi boryka się wieś, przez którą biegnie ważna i ruchliwa droga wojewódzka z Zielonej Góry do Czerwieńska. – W Czerwieńsku jest sporo firm, do których dojeżdżają tiry. Mieszkam przy drodze i czuję drgania i wibracje wywołane ruchem kołowym – mówi „Łącznikowi” Jan Jaskulski. – Dlatego to, czego Przylep najbardziej dziś potrzebuje, to obwodnicy na wzór Trasy Północnej, biegnącej z Zielonej Góry do Czerwieńska, na obrzeżach naszej wsi.

Barbara Zarzycka z Przylepu martwiła się o przyszłość opieki zdrowotnej w wiosce po ewentualnym połączeniu. – Czy będzie u nas przychodnia lekarska? – pytała. K. Kaliszuk wyjaśnił: - To spółki i spółdzielnie lekarskie przystępują do konkursów o kontrakty z NFZ i ani miasto, ani gmina w tym nie uczestniczą.

Przedsiębiorca z Przylepu Krzysztof Pawluk pytał m.in. o przyszłość rolnictwa w połączonym mieście. – Mamy zapewnienie z Ministerstwa Rolnictwa, że dopłaty ONW (dla obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania – przyp. red.) będą przyznawane bez względu na to, czy gmina jest miejska czy wiejska – poinformował K. Kaliszuk. – Poza tym przystąpienie do zmiany planów zagospodarowania przestrzennego będzie się odbywać wyłącznie za zgodą Rady Sołeckiej, co pozwoli uniknąć ewentualnych protestów czy odwołań.

Do połączenia miasta i gminy nie jest jednak przekonany sołtys Przylepu Maciej Olszewski. – Dla mnie jest to zbyt skomplikowane proceduralnie, żeby podchodzić do połączenia zbyt pochopnie – mówi sołtys w rozmowie z „Łącznikiem”. – Pewnie kiedyś do tego połączenia dojdzie, ale powinno się to odbywać ewolucyjnie i powoli.

(mi)

Artykuły powiązane: 

Sołtys Olszewski: Na początek zróbmy ulicę 9 Maja

- Drogi! To u nas najważniejsza sprawa! Tak istotna, bo dotyka wszystkich, i starych, i nowych mieszkańców. Nic dziwnego. Każdy chce mieć dobry, porządny dojazd do domu - mówi Maciej Olszewski, sołtys Przylepu.

Potrzeby? - Drogi, drogi, drogi i… świetlica

- A mnie się marzy świetlica w Przylepie – zatrzymuje rower Mieczysław Klementowski. – Taka dla dzieci i młodzieży. Ale ja też chętnie wieczorem bym tam poszedł, z miłą towarzyszką, na kawę i ciasto. To powinno być dla mieszkańców takie miejsce spotkań.