Hala sportowa potrzebna od zaraz

9 Czerwiec 2017
Powstanie hala sportowa przy Publicznej Szkole Podstawowej w Ochli. Finał budowy planowany jest na maj przyszłego roku. – I oby tak się stało, bo dziś mamy pseudosalę gimnastyczną, a od września nawet tej nie będzie – mówi dyrektorka Małgorzata Klinowska.

W czwartek mieliśmy poznać zwycięzcę przetargu. Zgłosiły się cztery firmy. Wszystkie zaoferowały ceny wyższe niż przewidywało miasto. Magistrat czeka na decyzję Ministerstwa Sportu i Turystyki  o dofinansowaniu budowy.

Wykonawca hali sportowej w Ochli odpowiedzialny będzie za inwestycję od a do zet, tj. za wzniesienie budynku o powierzchni blisko 950 m kw. wraz z wszystkimi instalacjami, jego wyposażenie, postawienie ogrodzenia i muru oporowego, uzbrojenie i zagospodarowanie terenu. Hala powinna być gotowa 31 maja 2018 r. Stanie tuż za szkolnym boiskiem i pasem brzózek. Będzie pełnowymiarowa: 32 x 18 m. W sam raz do koszykówki i małej sali fitness, która też ma tu powstać.

- Nowa hala odciąży szkołę, która pęka w szwach – mówi M. Klinowska. Pani dyrektor w Ochli uczy techniki i plastyki, ale absolwentkę AWF-u na widok obecnej sali gimnastycznej musi boleć serce.

Zastępca dyrektora szkoły Krzysztof Stamirowski jest nauczycielem wychowania fizycznego. Po lekcji z uczniami szóstej klasy wychodzi mokry. Nie dlatego, że chłopcy dali mu „wycisk”.

- Wczoraj tu był apel, wszyscy byliśmy zlani potem – mówi nauczyciel. – W sali trudno prowadzić jakiekolwiek zajęcia gimnastyczne, o meczu koszykówki w ogóle nie ma mowy. Jedno podanie i już się jest pod koszem. Potem na większej sali chłopcy się gubią.

- Między innymi dlatego na lekcje WF często jeździmy do Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Drzonkowie. Żeby dzieci miały normalne zajęcia, na pełnowymiarowej sali – informuje M. Klinowska.

Obecna sala gimnastyczna ma wymiary 9 x 12 m. Duszna klitka. Pseudosala – jak mówi dyrektorka. Wejdzie jedna klasa i uczeń co chwilę ociera się o ucznia. O sprzyjających warunkach rozwoju fizycznego dzieci tutaj nie może być mowy. Sytuację nieco łagodzi piękne boisko szkolne pod chmurką, wybudowane jakieś dziesięć lat temu (niestety, prawdziwa patelnia w słoneczną pogodę), zielony skrawek ziemi z dwoma stołami do ping-ponga oraz dwa wydzielone fantastyczne place zabaw dla maluchów z przedszkola i dzieci z klas I-III. Sali gimnastycznej nie zastąpią.

Jakieś 20 lat temu w obecnej sali mieściła się świetlica szkolna, a dzieci ćwiczyły na korytarzach. Gdy świetlicę przerobiono na salę gimnastyczną (wtedy ku powszechnej radości) niewielką świetlicę/jadalnię wykrojono z korytarza. To był cud aranżacji wnętrz. Cóż, szkoła w Ochli jest urokliwa, może również dlatego, że pod każdym względem jest kameralna. Powstała w 1880 r., dziś najstarszy budynek szkolny pełni rolę Domu Nauczyciela. W 1934 r. wybudowano nowy obiekt – szkółkę z drewnianym poddaszem, do której w 1973 r. w czynie społecznym dobudowano kolejny budynek. Dziś w połączonych obiektach mieści się szkoła podstawowa i przedszkole, które razem tworzą Zespół Edukacyjny nr 42 w Zielonej Górze. Uczęszcza do niego 218 dzieci. Na razie, bo za kilka miesięcy, we wrześniu, szkole przybędzie 26 siódmoklasistów, a za rok 26 ósmoklasistów. Sala gimnastyczna w Ochli, już dziś mocno problematyczna, nie sprosta szkolnej reformie polegającej na likwidacji gimnazjów. Ani rozwojowi Ochli, w której domy rosną jak grzyby po deszczu. Budują się młodzi, za chwilę będzie więcej dzieci…

- Na razie plan mamy taki: do września przerobimy salę gimnastyczną na przedszkole, przeniesiemy tu nasze dwa odziały przedszkolne, które dziś przebywają w zwykłych, dostosowanych do ich potrzeb klasach szkolnych. W miejsce zwolnionych sal wejdą uczniowie, najpierw siódmych klas, potem ósmych – relacjonuje dyrektorka.

A co z gimnastyką? Z powrotem na korytarzu, aż do maja 2018 r. zanim powstanie hala?

- Na pewno sobie poradzimy… zobaczymy tylko jakim kosztem. Mamy pomysł, o którym na razie nie chcę mówić – odpowiada dyrektorka.

(el)