Warto myśleć o rewitalizacji parków

5 Kwiecień 2013
Czy park w Zatoniu i Las Odrzański w Krępie mogą zostać odnowione z unijnych pieniędzy? Rozmawiały o tym władze Zielonej Góry i Cottbus.

Nadburmistrz Cottbus Frank Szymansky i prezydent Janusz Kubickie przynajmniej raz w roku spotykają się, by uzgodnić jakie zadania będą realizować oba partnerskie miasta.
- Musimy mieć gotowe projekty, żeby w 2014 r., gdy pojawią się nowe unijne pieniądze, natychmiast przystąpić do ich realizacji – tłumaczył Szymansky podczas pobytu w Zielonej Górze. Chodzi o projekty finansowane z programu Europejskiej Współpracy Terytorialnej (EWT).

- Robimy ich sporo. Takim projektem, ważnym dla zielonogórzan, jest odnowa Doliny Luizy, czyli Wagmostawu – jako przykład przedstawiał prezydent Kubicki.
To duża inwestycja, bo miasto wydało na ten cel ok. 3 mln zł (z tego ok. 2,5 mln zł to unijne pieniądze z EWT). Chodziło o odnowienie miejsca o ciekawej historii. To wspólny polsko-niemiecki projekt. Niemcy odnawiają słynny park Branitz a my Wagmostaw, wcześniej Lasek Piastowski a w przyszłości Park Tysiąclecia. To ważne miejsca dla zielonogórzan, jednak park w Zatoniu i Las Odrzański są równie cenne. Czy miałyby szanse na podobną współpracę z Niemcami?

- Myślę, że tak. Przedstawiliśmy niemieckim partnerom taką propozycję – odpowiada wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – Przecież Zatonie to jedno z najcenniejszych, historycznych miejsc w okolicach Zielonej Góry. Myślę, że powinniśmy spróbować odnowić te parki. Partnerem może być uniwersytet. Stowarzyszenia i gmina mogłyby w tym roku przygotować koncepcję. Są na to pieniądze w ramach Funduszu Małych Projektów. Do 15 tys. euro.

Są takie pieniądze?
- Tak – odpowiada Czesław Fiedorowicz, szef Euroregionu Sprewa-Nysa-Bóbr. – Można przygotować taką koncepcję. Teraz przywiązywana jest duża waga do odnowy historycznych parków. Na przykład był robiony Park Róż w Forst, park w Brodach, Park Mużakowski. Myślę, że np. park w Zatoniu mógłby do nich dołączyć.

Fiedorowicz zaraz ma też dodatkową propozycję do przemyślenia. Chodzi o pieniądze będące w dyspozycji marszałka na turystykę. – Za ok. 3 mln zł będą realizowane projekty wzdłuż Odry – tłumaczy Fiedorowicz. – Powstanie kilka przystani, przy których będą mogły cumować łodzie i stateczki. Nie będzie można przy nich np. zatankować paliwa czy podłączyć się do prądu, ale umożliwią zejście na brzeg. To idealne rozwiązanie np. dla Lasu Odrzańskiego. Rozmawiałem już na ten temat z wójtem Zalewskim.

(tc)