Mariusz Marchewka: - Grzechem byłoby nie skorzystać z tych pieniędzy

3 Marzec 2013
NASI RADNI. Mariusz Marchewka, radny PO, przewodniczący Komisji ds. Rodziny, członek Komisji Gospodarki i Komisji Rewizyjnej

- Połączenie miasta z gminą to gorący temat. Jaka jest pana opinia na ten temat?
- W ciągu kilku lub kilkunastu lat i tak dojdzie do połączenia. Takie zdanie słyszę nawet od przeciwników integracji, z gminy wiejskiej. Skoro zatem połączenie jest nieuchronne, grzechem byłoby nie skorzystać z ogromnych pieniędzy, z budżetu krajowego. Zaskakuje mnie podejście niektórych radnych gminy wiejskiej. Warunki zaproponowane mieszkańcom gminy są szalenie korzystne. Ich odrzucenie odbiorę bardziej jako walkę o zachowanie stołków niż starania o przyszłość gminy. My, radni miejscy, również stracimy miejsca w radzie miasta, ale z tego powodu nie blokujemy połączenia. Każdy z nas wie, że integracja ułatwi Zielonej Górze skorzystanie z unijnych funduszy. W grę wchodzą miliony złotych.

- Jaka jest pana opinia o budżecie obywatelskim i jego przyszłości w Zielonej Górze?
- Zapisanie w budżecie miasta części inwestycji wybranych przez mieszkańców to krok w dobrym kierunku. Wiele pomysłów nie miało szans na uzyskanie sporej liczby głosów, ze względu na zaproponowany mechanizm głosowania. Doceniając zaangażowanie zielonogórzan, przeanalizowałem odrzucone oferty i zapisałem w budżecie do realizacji jedną z nich – „Internet w kluczowych miejscach Miasta”.

- W jakich sprawach zgłaszają się najczęściej mieszkańcy?
- Z racji pełnienia funkcji członka Komisji Gospodarki oraz przewodniczącego Komisji ds. Rodziny, problemy, z jakimi zgłaszają się do mnie zielonogórzanie, dotyczą głównie tych dziedzin. Przykładem są przedsiębiorcy, z ul. Kożuchowskiej 20a, którym prezydent Janusz Kubicki podniósł opłaty za użytkowanie nieruchomości, o kilkaset procent! W niektórych przypadkach koszty wzrosły z 3000 zł do ponad 9000 zł. Po mojej interwencji, jest spora szansa, aby urząd miasta wynegocjował z przedsiębiorcami o wiele łagodniejsze opłaty.

- Z jakich dokonań jest pan dumny, co w mijającym roku nie wyszło?
- Jestem bardzo zadowolony, że dojdzie w końcu do przebudowy ulicy Batorego w Zielonej Górze. Na razie remontowany będzie odcinek od ronda, przy ul. Dworcowej, do nowego ronda, które powstanie na obecnym skrzyżowaniu z ul. Energetyków. Już dziś mogę śmiało zapowiedzieć, że w kolejnym roku radni będą walczyć o wykonanie także drugiego odcinka tej trasy, tj. od ronda przy Auchan aż do granicy miasta.

 (kg)