Fundusz Integracyjny. To dopiero pierwszy krok - teraz zaczniemy go realizować

24 luty 2013
- Bardzo się cieszę, że sołectwa decydują, na co wydać pieniądze z Funduszu Integracyjnego. We wtorek, podczas sesji, przeznaczymy na ten cel pierwsze pieniądze – zapowiada prezydent Janusz Kubicki.

- W środę wieczorem mieszkańcy Kiełpina zadecydowali, że z Funduszu Integracyjnego wyremontują chodniki. To siódme sołectwo, które podjęło decyzję. Rozdysponowano już połowę z puli 3 mln zł. To sukces? (sprawdż jak to wygląda teraz)
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry: - Bardzo się cieszę, że mieszkańcy sołectw decydują, na co wydać pieniądze z Funduszu Integracyjnego. To pierwszy krok. Chyba najważniejszy. W pełni akceptuję ich decyzje. Bo idea funduszu polega na tym, że to mieszkańcy sami decyduj, na co wydać pieniądze. Nie prezydent, czy wójt. To nie władza ma określać, co jest najważniejsze - która ławka, lampa, chodnik czy dziurawa ulica. Nie są to łatwe decyzje.

- W Starym Kisielinie mieszkańcy musieli się zbierać dwa razy. Frekwencja była tak duża, jak nigdy. Blisko 200 osób. Było kilka konkurencyjnych pomysłów. Przegłosowano budowę świetlicy.
- To trzeba ją budować! Zrobić tyle, ile jest możliwe z Funduszu Integracyjnego na ten rok.

- To kwota 283,1 tys. zł.
- W tej chwili nie będę oceniał, ile można za to zrobić. W kolejnym roku będzie to następne 283 tys. zł. Jednak chciałbym przypomnieć, że w tym i przyszłym roku Fundusz Integracyjny jest finansowany przez miasto. Tak na próbę. Przeznaczamy na to po 3 mln zł. Żeby zarówno mieszkańcy gminy, jak i miasto mogli sprawdzić, jak to funkcjonuje. Nie teoretycznie, lecz w praktyce. Przypomina to fundusze przedakcesyjne, gdy Polska wstępowała do Unii Europejskiej. Jeszcze w niej nie byliśmy, ale już mogliśmy korzystać z unijnych programów i sprawdzać jak działają. Po wstąpieniu do UE wszyscy skorzystaliśmy z różnych funduszy. Podobnie jest w naszym przypadku. Teraz Fundusz Integracyjny to tylko program pilotażowy, na małą skalę.

- A później? Wzrośnie do 100 mln zł?
- Tak. Zgodnie z prawem, jeżeli dojdzie do połączenia, minister finansów zwiększy nasz udział w dochodach z podatków PIT o 5 procent. Przez pięć lat. To w sumie może być ok. 100 mln zł. Cała suma, w ramach Funduszu Integracyjnego, trafi do sołectw. Czyli np. w Starym Kisielinie do 2019 r. do dyspozycji będzie ok. 9,5 mln zł.
To jest poważna oferta dla mieszkańców gminy. Mamy dwa lata, by przetestować ten system i zastanowić się, na co przeznaczyć te pieniądze, bo przecież część zadań można wesprzeć środkami z zewnątrz.

- Mieszkańcy gminy obawiają się, że to wirtualne pieniądze i później ich nie będzie.
- Jeszcze trzy miesiące temu sceptycy mówili, że te 3 mln zł na ten rok, to wirtualne pieniądze. A one są. Mamy już pierwsze zadania. Na najbliższej wtorkowej sesji skierujemy na nie pierwsze pieniądze. Zadania będą realizowane. Za kilka miesięcy sceptycy będą mogli dotknąć ręką chodnika, dachu czy lamp, zrobionych z Funduszu Integracyjnego. Zapewniam, będą realne.
Jeżeli dojdzie do połączenia, będziemy mieli „w nagrodę” 100 mln zł. Jednak najważniejsze jest, by dzięki temu zbudować mocniejszy organizm. Silniejsze miasto, które skutecznie sięgnie po wielkie unijne środki z nowej perspektywy finansowej 2014-20. Polska ma do dyspozycji, tylko z polityki spójności, ponad 300 mld zł. To będą ostatnie tak wielkie pieniądze. My walczymy o kilkaset milionów złotych. To nasz wspólny interes, niezależnie od tego, gdzie kto mieszka. Wszyscy żyjemy z miasta. Nie udawajmy, że jest inaczej.

Tomasz Czyżniewski

 

Artykuły powiązane: 

Fundusz Integracyjny: 3 mln zł dla sołectw rozdzielone

To już koniec zebrań wiejskich. Wszystkie sołectwa przegłosowała, na co wydać pieniądze z Funduszu Integracyjnego.

100 mln zł trafi do sołectw

To nie żart! Ministerstwo Finansów potwierdza, że za zgodne połączenie gminy z miastem należy się nam 2,5 razy więcej pieniędzy niż dotychczas wyliczaliśmy. Zamiast ok. 40 mln zł – 100 mln zł. To ekstra pieniądze.