Kinder niespodzianka z Nowego Kisielina

22 luty 2013
Trzy czwarte pieniędzy z Funduszu Integracyjnego mieszkańcy Nowego Kisielina wydadzą na bibliotekę i wyposażenie świetlicy. - Pozostałe 30 tys. zł to kinder niespodzianka - mówi sołtys Andrzej Zalewski.

Połączenie miasta z gminą oraz podział pieniędzy „integracyjnych”. Te dwa punkty spotkania z mieszkańcami Nowego Kisielina okazały się na tyle istotne, by w nowej świetlicy pojawiło się 141 osób. Słowo wstępne o ewentualnym połączenia miasta z gminą należało do prof. Czesława Osękowskiego. Przypomniał on główne założenia idei zgodnego łączenia dwóch zielonogórskich samorządów. Profesor podkreślił, że podobne działania podejmowane są w wielu polskich miastach. – Uważamy, że połączenie miasta z gminą ma sens, tworzy to nowe możliwości w obliczu nowej perspektywy Unii Europejskiej. Warto również dodać, że dzisiejsza wieś traci już typowo wiejski charakter – mówił C. Osękowski. Na temat zgodnego połączenia rozmawiał także K. Kaliszuk. Wiceprezydent Zielonej Góry, przybliżył mieszkańcom Nowego Kisielina warunki, na których taki mariaż byłby możliwy i opłacalny dla obu stron. – Bonus z Ministerstwa Finansów w postaci ok. 100 mln złotych będzie możliwy pod warunkiem „zgodnego połączenia”, o czym zdecydują mieszkańcy w referendum. Jeżeli nie będzie pozytywnej odpowiedzi to obie rady miejska i gminna o takie połączenie nie wystąpią – zapewnił Kaliszuk. Wiceprezydent skupił się także na możliwościach jakie z perspektywy ekonomicznej daje powiększenie Zielonej Góry. – Rozmawiałem z szefami dużych ogólnopolskich sieci handlowych oraz m.in. firm z branży meblarskiej i mogę potwierdzić, że są pewne ograniczenia, które pozwalają im stawiać kolejne oddziały jedynie w miastach skupiających w okolicy ponad 200 tys. osób – wskazywał K. Kaliszuk.

W drugiej części spotkania, którą poprowadził sołtys przedstawiano propozycje dotyczące wykorzystania pieniędzy „integracyjnych”. W przypadku Nowego Kisielina rozmawiano o inwestycjach za 198,6 tys. zł.

– Na początek przedstawię państwu propozycje rady sołeckiej, które wykorzystują znaczna część przyznanej nam przez miasto kwoty. Reszta – czyli 30 tys. zł to nasza „Kinder - niespodzianka” – powiedzonko Andrzeja Zalewskiego wzbudziło ogólny śmiech i żarty na sali. Atmosfera żartów udzieliła się zresztą sołtysowi Nowego Kisielina na dłuższą chwilę, kiedy na kolejne propozycje dotyczące przydomowych inwestycji drogowych odpowiadał. – Skoro czekasz na swój chodnik już 30 lat to on będzie, ale jak dożyjesz – śmiał się sołtys. Po burzliwej dyskusji i wielu propozycjach składanych przez mieszkańców pojawiły się koncepcje stworzenia biblioteki z punktem informatycznym i zatrudnieniem opiekuna za 50 tys. zł, doposażenie kuchni w świetlicy za 14 tys., założenie klimatyzacji w świetlicy za 19 tys., wyposażenie siłowni za 9 tys., wyłożenia polbrukiem placu festynowego wraz z oświetleniem za 35 tys. zł. Kolejne dotyczyły rewitalizacji krzyża wraz z wymianą figurki i nasadzeniami za 4 tys. zł, projektu budowy chodnika za 17,6 tys. zł, projektu oświetlenia ul. Odrzańskiej za 20 tys. zł. Wszystkie przegłosowano znaczną większością głosów i przy ogólnym aplauzie. Z tzw. „Kinder Niespodzianki”- czyli wolnych środków, których zostało 30 tys. postanowiono zbudować przejścia dla pieszych przy ul. Odrzańskiej, zatoczką, a przy przystanku numer jeden przy tej samej ulicy umieścić lustro poprawiające bezpieczeństwo przechodniów.

Już po zebraniu mieszkańcy komentowali swoje wybory. – Nie popierałam pomysłu budowy parkingu przy kościele, ta inwestycja pochłonęłaby prawie 90 proc. całej puli -  mówiła Izabela Lachowicz . – To byłaby nietrafiona inwestycja, ten parking służy ludziom przez jeden dzień w tygodniu – dodała członkini rady sołeckiej.

- Pomysły rady sołeckiej przeszły bez burzy większością głosów, a mieszkańcy podzielili się kwotą 30 tys. zł. Padało wiele propozycji i różnych opinii, ale udało się dojść do porozumienia – podsumował sołtys Andrzej Zalewski.

Po spotkaniu kilkunastu mieszkańców rozmawiało także z przedstawicielami miasta o rozbudowie dróg, bezpieczeństwie mieszkańców oraz łączach internetowych. – Tutaj nie można się dogadać z operatorami, a wystarczy skorzystać z sieci światłowodowych jakie powstały w związku z pobliskim parkiem przemysłowym – mówił Zbigniew Sochacki.

– Zgodziłam się z większością i tak też głosowałam – podkreślała Edwarda Stasiak. – Cieszę się, że dwójka moich wnuków skorzysta z doposażonej teraz siłowni – dodała mieszkanka Nowego Kisielina.

Krzysztof Grabowski


Z 198,6 tys. zł. z Funduszu Integracyjnego na Nowy Kisielin na 2013 r. wybrano:

- stworzenie biblioteki z dostępem do internetu oraz zatrudnieniem opiekuna - 50 tys. zł,
- doposażenie kuchni w świetlicy - 14 tys. zł,
- założenie klimatyzacji w świetlicy - 19 tys. zł,
- wyposażenie siłowni min. bieżnia - 9 tys. zł,
- budowa placu wyłożonego polbrukiem na placu festynowym wraz z oświetleniem za 35 tys. zł,
- rewitalizacja krzyża wraz z wymianą figurki i nasadzeniami za 4 tys. zł,
- dokumentacja budowy chodnika - 17, 6 tys. zł,
- projekt oświetlenia ul. Odrzańskiej - 20 tys. zł,
- przejścia dla pieszych przy ul. Odrzańskiej, budowę zatoczki, oraz przy przystanku nr 1  przy ul. Odrzańskiej umieszczenie lustra poprawiającego bezpieczeństwo przechodniów - 30 tys. zł.


 

Artykuły powiązane: 

Parking i scena festynowa – to potrzeby Nowego Kisielina

Zebranie wiejskie w Nowym Kisielinie za dwa tygodnie zdecyduje o podziale funduszu integracyjnego. – Ten fundusz jest dany przez miasto z dobrej woli, żeby wyciągnąć do nas rękę – przekonywał proboszcz kisielińskiej parafii ks. dr Andrzej Brenk.

Świetlicę mamy teraz cudną, marzymy o placu festynowym

- Miło byłoby, gdyby ludzie tańcowali na utwardzonej nawierzchni. Panie na pewno ucieszyłyby się, że już im szpilki nie grzęzną w piachu... Postawilibyśmy scenę, zadaszoną... – rozmarza się Andrzej Zalewski, sołtys Nowego Kisielina.