W Janach budujemy chodnik

7 luty 2013
W Janach już wiedzą – za pieniądze z Funduszu Integracyjnego powstanie m.in. chodnik, i ogrodzenie cmentarza. Tak w środę zadecydowało zebranie wiejskie. Dzień wcześniej mieszkańcy Starego Kisielina nie mogli dojść do porozumienia.

Przypomnijmy: w ramach Funduszu Integracyjnego w tym roku trafi do gminy Zielona Góra 3 mln zł. To próbka tego jak po polaczeniu miasta z gminą będzie wyglądało dzielenie dodatkowych pieniędzy otrzymanych od ministra finansów. – W ciągu pięciu lat może to być ok. 100 mln zł. Trafią one do sołectw – zapowiada prezydent Janusz Kubicki.

Żeby nie być gołosłownym, w tym roku, zasilił Fundusz Integracyjny 3 mln zł z kasy miasta.  To swoisty test, jak będzie to wyglądało w przyszłości. Każdy mieszkaniec dokładnie wie ile pieniędzy trafi do jego sołectwa. Kto tego nie pamięta może sprawdzić na naszej stronie internetowej www.Lzg24.pl. Bo każde sołectwo dysponuje Funduszem Integracyjnym proporcjonalnie do liczby mieszkańców.

W Janach, gdzie mieszka ok. 400 osób, do dyspozycji jest 67,8 tys. zł.

Jednak środowe zebranie wiejskie zaczęło się od sprawozdani- rozpoczęła sołtys Monika Turzańska, mówiąc o największej bolączce wsi – drodze wojewódzkiej biegnącej przez Jany. Nie ma przy niej chodnika. – Spotykałam się w tej sprawie i z panem wójtem i z Zarządem Dróg Wojewódzkich. – Ciągle się coś w tej sprawie zmienia. Chodnik ma kosztować ponad 200 tys. zł. Zarząd chce byśmy wyłożyli na ten cel 100 tys. zł. Pan wójt obiecał 50 tys. zł, za 20 tys. mamy projekt. Dlatego proponuję, żeby z przysługującego nam Funduszu Integracyjnego na ten cel przeznaczyć 30 tys. zł.

Zanim jednak doszło do dyskusji na ten temat pani sołtys wyliczała co ona i rada solecka zrobili dla wsi, wraz z gminą czy jako działające we wsi stowarzyszenie. Mówiła o placu zabaw (za 200 tys. zł dzięki wsparciu PROW), tablicy informacyjnej, wyjazdach rehabilitacyjnych dla mieszkańców, festynach i spływie kajakowym.

Mieszkańcy szybko przyjęli podział pieniędzy z tzw. funduszu sołeckiego, który wyniesie 2 tys. 321 zł. Przeznaczony zostanie głównie na spotkania integracyjne i paczki dla dzieci.

- Wysokość funduszu zależy od przelicznika uzależnionego od ceny kwintala żyta. A ponieważ cenę obniżyliśmy z 80 zł na 55 zł, to i środki dla sołectw są niższe – tłumaczył wójt Mariusz Zalewski. Ta obniżka jest jednak korzystna dla rolników płacących podatki właśnie wg. stawek wynikających z ceny kwintala zboża.

Wójt zaproponował, żeby dyskusję o Funduszu Integracyjnym przenieść na koniec zebrania. – Żeby nie było tak jak we wtorek w Starym Kisielinie, gdzie rozgorzała taka dyskusja, że już nic innego nie można było omówić – zaproponował wójt Zalewski. – Zirytowało mnie stanowisko zarządcy drogi. Trzeba ten chodnik zrobić. Ja jestem dobrej myśli.

Nie protestował, by do inwestycji dołożyć 30 tys. zł z miasta.

Wójt zachęcał mieszkańców do budowy przydomowych oczyszczalni ścieków, przepraszając, że programem nie zarządza gmina. Mowa była o utwardzaniu dróg i dziś najbardziej gorącym temacie – czyli wodzie występującej z rowów i zalewających pola. Przyczyny? M.in. brak melioracji, przepompowni i… bobry, które budują koło Jan swoje tamy.

- Co można z nimi zrobić – pytali mieszkańcy.

- Bóbr, jak sama nazwa wskazuje, jest pod ochroną. I co ja mogę mu zrobić? – wójt bezradnie rozkładał ręce, przypominając, że na czyszczenie rowów gmina wydaje rocznie 120 tys. zł.

Na koniec zebranie wróciło do Funduszu Integracyjnego i zaproponowanych przez radę sołecką inwestycji.
- Jak zobaczyłem tą listę to mnie trafiło – zaczął protestować wójt Zalewski. – Jak mogliście wpisać, że chcecie 3 tys. zł na stół pingpongowy? W dodatku argumentując, że jest połamany.
- Bo jest połamany. Ze starości – usłyszał z sali.
- To czemuście nie mówili wcześniej. Skąd mam wiedzieć, ze jest taki problem – denerwował się wójt. – Przecież możemy go kupić bez angażowania Funduszu Integracyjnego!
Z okazji skorzystała natychmiast sołtys Turzańska. – Czyli wykreślamy stół z propozycji, bo kupi go wójt? – zapytała.

Wójt przytaknął, a reprezentujący miasto Zygmunt Listowski zakomunikował z uśmiechem: - To my dorzucimy paletki.

Wójt miał jeszcze wątpliwości, czy warto remontować nieczynną remizę, bo to bardzo mały obiekt. – Jest potrzebna, chociażby na namioty, które chcemy kupić – sołtys Turzańska była zdecydowana.

Mieszkańcy podyskutowali jeszcze kilkanaście minut rzucając różne propozycje, w końcu jednak zatwierdzili listę zaproponowaną przez radę sołecką.

Na co zostały przeznaczone pieniądze z Funduszu Integracyjnego?
- dofinasowanie budowy chodnika – 30 tys. zł
- wkład własny do projektów z Lokalnej Grupy Działania na ogrodzenie cmentarza – 4 tys. zł i kupno trzech namiotów – 3 tys. zł,
- wykonanie dokumentacji remontu remizy – 10 tys. zł,
- kupno sprzętu nagłaśniającego do organizacji imprez – 20 tys. zł,
- trampolina dla dzieci – 800 zł.

Tomasz Czyżniewski
T.Czyzniewski@Lzg24.com.pl

Artykuły powiązane: 

Na co wydać w Janach 67 tys. zł?

Remont remizy strażackiej, nowe chodniki, droga do Stożnego, autobusy do Zielonej Góry… Na spotkaniu w Janach, poświęconym połączeniu miasta i gminy, mieszkańcy zgłosili całą listę potrzeb.